Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Charliego w łożku. Nie na łożku, lecz w łożku. Metalowa rama była owinięta
wokoł
niego i powyginana tak, by tworzyła zaciski. Srebrny noż wciąż przebijał
Charliego,
wygiętym ostrzem blokując go w miejscu.
Obok stop Bonesa stały trzy kubki. Ich zapach, jasny nawet dla mojego nosa,
powiedział, co w nich jest.
- Teraz, kolego, złożę ci propozycję. Jest jednorazowa. Powiedz mi, kim są
pozostali
gracze, wszyscy, a puścimy cię wolno. Odmow, a& - Podniosł jeden z kubkow
i wylał jego zawartość na Charliego. Jego ubranie natychmiast nasiąkło,
a w powietrzu rozniosł się zapach benzyny.  Będziesz żył wystarczająco długo,
żeby umrzeć od tego.
- Skąd je wziąłeś?  zapytałam niestosownie.
- Spod jego zlewu. Tak myślałem, że będą mieli coś takiego pod ręką. Nie sądziłaś
chyba, że jak skończą, to zostawią za sobą to wszystko razem z dowodami dla
śledczych, prawda?
Moje myśli nie wybiegały tak daleko. Wychodziło na to, że przez cały dzisiejszy
wieczor za niczym nie nadążałam.
Charlie spojrzał na Bonesa wzrokiem przepełnionym nienawiścią.
- Powiem ci w piekle, a to już niedługo.
Bones zapalił zapałkę i rzucił ją na niego. Płomienie momentalnie rozeszły się po
jego ciele. Charlie wrzasnął i zaczął się szarpać, lecz rama łożka trzymała go
mocno.
Albo ogień zbyt szybko go wykończył.
- Zła odpowiedz, kolego. Ja nigdy nie blefuję. Chodz, Kotek. Wychodzimy.
ROZDZIAA 14
Zostaliśmy w mieszkaniu zaledwie tyle czasu by upewnić się, że Charlie nie
zdołał się uwolnić. Bones rozlał benzynę również w pozostałych mieszkaniach na
piętrze, które wkrótce też rozświetliły niebo. Przez cały ten czas dziewczyna się
nie odezwała. Kiedy ją stamtąd wynosiłam nie była nawet w stanie skupić na
mnie wzroku.
Bones dał jej kilka kropel swojej krwi. Powiedział, że pomogą jej do czasu, zanim
umieści ją w jakimś bezpiecznym miejscu. Nie mogliśmy tu zostać z wielu
powodów. Straż pożarna pewnie była już w drodze. Policja również. I każdy goryl
Hennessey ego, który już niedługo się dowie, że jeden z jego budynków spłonął
z lokatorami w środku.
Ogarnęło mnie zaskoczenie, kiedy Bones podszedł do samochodu Charliego
i otworzył bagażnik.
- Za chwilkę wrócę  mruknęłam do dziewczyny i zostawiłam ją na tylnym
siedzeniu
samochodu. Wydawała się nawet mnie nie słyszeć.
Płonąc z ciekawości obeszłam samochód i podeszłam do auta Charliego. Bones
pochylał się nad bagażnikiem. Po chwili wyprostował się i zobaczyłam, że trzyma
na rękach mężczyznę.
Wbiłam w niego wzrok.
- Kto to do diabła jest?
Głowa mężczyzny opadła na bok, ukazując jego twarz. Gwałtownie nabrałam
powietrza. Ten wstrętny dupek z baru!
Mimo, że nie słyszałam bicia jego serca, musiałam o to spytać.
- Czy on jest& ?
- Martwy jak Cezar  dokończył za mnie Bones. - Charlie zaprowadził go na tyły
baru i tam złamał kręgosłup. Koleś również by mnie wyczuł, gdyby tylko bardziej
uważał. Właśnie tam się ukrywałem.
- Nie próbowałeś go ratować?
Moje pytanie wywołały resztki poczucia winy za śmierć nieznanego mi człowieka.
Ja również nic w tym celu nie zrobiłam. Być może dlatego mój ton był ostrzejszy
niż powinien.
Bones spojrzał na mnie nieruchomym wzrokiem.
- Nie, nie próbowałem.
Miałam wrażenie, jakbym biła głową w mur. Technicznie rzecz biorąc wygraliśmy
dzisiejszą walkę, lecz to zwycięstwo było tylko pozorne. Zabito niewinnego
człowieka. Młodej kobiecie zadano niewyobrażalne rany. Nie zdobyliśmy żadnych
nazwisk innych osób w to zaangażowanych, lecz wiedzieliśmy, że od tej
pory będzie jeszcze gorzej.
- Co zamierzasz z nim zrobić?
Położył ciało na trawie.
- Zostawić go tutaj. Nic więcej nie można zrobić. Przy tym pożarze szybko go
znajdą. Będzie miał odpowiedni pochówek. Tylko to mu zostało.
Wydawał się tak nieczuły, zostawiając w ten sposób martwego mężczyznę, lecz
Bones miał praktyczne  jeśli nie zimne  podejście. Nic więcej nie mogliśmy dla
niego zrobić. Podrzucenie go do szpitala z doczepioną karteczką nie sprawi, że
jego rodzina będzie cierpiała mniej.
- Chodzmy  powiedział zwięzle.
- A co z Charliem? Chcesz tak po prostu zostawić jego i Deana, żeby policja
również
ich znalazła?  drążyłam. Wsiedliśmy do samochodu i gdy zaczęliśmy przyspieszać
ujęłam dłoń dziewczyny w swoją.
- Gliny?  Na jego ustach pojawił się pozbawiony humoru uśmiech.  Wiesz, że
kiedy wampir umiera, jego ciało starzeje się do jego prawdziwego wieku. To
dlatego
czasami wyglądają potem jak cholerne mumie. Po prostu pozwól im się
zastanawiać, dlaczego facet martwy od około siedemdziesięciu lat skończył
oplątany
ramą łóżka i podpalony. Całymi dniami będą się nad tym głowić. A zostawiam
Charliego w ten sposób z pewnego powodu. Chcę, żeby Hennessey dowiedział
się kto to zrobił, a z pewnością tak będzie, ponieważ kiedy tylko dojedziemy
do hotelu zamierzam obdzwonić wszystkich w okolicy i dowiedzieć się czy są za
kolesia oferowane jakieś pieniądze. Jeśli tak, to się po nie zgłoszę, a wieści o tym
szybko do niego dotrą. Stanie się nerwowy. Zacznie się zastanawiać co powiedział [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.