Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zareagować. Cisza się przedłużała, sytuacja stawała się niezręczna.
Lorna wzruszyła ramionami z przesadnie dzielną miną i sięgnęła po
następne ciasteczko.
- Pożyjemy, zobaczymy - powiedziała sentencjonalnie.
Przez chwilę Anna wyglądała, jakby to ona miała się rozpłakać.
Lorna dopiła czekoladę i wróciła do pokoju, by dokończyć lekcje.
Gdy tylko zamknęła za sobą drzwi, usłyszeli, że włączyła radio, bo
nawet do kuchni doszedł ogłuszający hałas jakiejś kakofonicznej
muzyki rockowej.
Hugh sączył czekoladę i myślał, że właściwie przyszła pora, by się
pożegnać, ale bardzo nie chciało mu się wychodzić. Siedział
naprzeciw kobiety, o której nieustannie myślał, i chciał wykorzystać
ten czas, by ją lepiej poznać. Sęk w tym, że nie wiedział, od czego
zacząć.
- Czy matka Lorny próbowała cię jeszcze potem niepokoić? - zapytał
wreszcie.
- Tylko pośrednio. - Na jej twarzy pojawił się smutny uśmiech. -
Opowiada po całym mieście, że Lorna to rozwiązła kłamczucha.
73
Potrząsnął głową, czując, że ogarnia go gniew.
- Ta kobieta w ogóle nie nadaje się na matkę. Pamiętam, jak w
zeszłym tygodniu tłumaczyłaś, dlaczego nie może w to wszystko
uwierzyć. Ale niezależnie od tego, czy daje wiarę słowom córki, czy
nie, nie powinna wygadywać takich rzeczy o własnym dziecku.
- Absolutnie się z tobą zgadzam.
- Chyba doskonale wie, co robi. Myśli, że jeżeli nastawi całe miasto
przeciwko dziewczynce, sąd przysięgłych nigdy nie skaże Ala.
- To i tak nie będzie łatwe - rzekła Anna. - Mamy tylko jego słowo i
Lorny, a sąd bardzo niechętnie wydaje wyroki na tak wątłej
podstawie. Chyba zawrą jakąś ugodę i w ogóle nie dojdzie do
rozprawy.
Hugh popatrzył na nią.
- Bardzo dużo wiesz o tych sprawach. Znałaś jeszcze kogoś, kto był
molestowany seksualnie w dzieciństwie?
Anna odwróciła wzrok i nagle Hugh odgadł, komu stała się taka
straszliwa krzywda.
- Boże drogi, Anno, przepraszam. Nie miałem zamiaru wtykać nosa
w nie swoje sprawy...
Nie wiedząc, co zrobić, wsiał od stołu i wyciągnął do niej ręce,
podnosząc ją z krzesła. Poczuł jej natychmiastowy opór i pomyślał, że
powinien ją puścić. Akurat gdy zamierzał to zrobić, oparła się o jego
piersi schowała twarz w zagłębieniu jego ramienia.
Doskonale zrozumiał ten odruch.
Objął ją delikatnie, by jej nie wystraszyć, i lekko głaskał ją po
plecach, czując, jak cała drży.
Do diabła, dla niej to musi być koszmar. Wyobrażał sobie, ile ją
kosztowała interwencja w sprawie Lorny. Właśnie takiej kobiety
potrzebował do pracy z młodzieżą, która nie miała oparcia w rodzinie.
Dobrej, wyrozumiałej kobiety, która zna życie.
Ale poczuł się winny, że pomyślał o tym właśnie w tej chwili. Anna
cierpiała, on zaś pragnął ją pocieszyć - tyle że zupełnie nie miał
pojęcia, jak można pocieszyć osobę, która doznała tak strasznego
urazu.
- Przepraszam - szepnęła po chwili Anna. Odsunęła się trochę i
uniosła głowę. Nie puścił jej, a ona nie wyrywała się z jego objęć. -
74
Zazwyczaj spycham to głęboko w niepamięć, ale pasz ostatnie
tygodnie, kiedy wynikła sprawa Lorny, wróciły złe wspomnienia.
Widzę, że nerwy mam w strzępach.
- Nie dziwię ci się. - Chciał ją ukołysać jak dziecko, zapewniając, że
wszystko będzie dobrze. Ale miał wrażenie, że na to jeszcze za
wcześnie, że na razie Anna nie pozwoli nikomu tulić się ani kołysać. -
To był twój ojciec?
- Ojczym. Dzwonię do niego od czasu do czasu, żeby się przekonać,
czy jeszcze żyje.
By odzyskać panowanie nad sobą, wysunęła się z jego objęć,
podeszła do zlewu i wyjrzała przez okno.
- Nie będę się czuła bezpieczna, póki nie umrze.
Hugh nie był zaskoczony, mimo że słyszał te słowa z ust Anny,
znanej z życzliwości i łagodności.
- Rozumiem cię - powiedział.
Odwróciła się i spojrzała na niego oczyma pełnymi łez.
- Nie uważasz, że jestem podła?
- Skądże znowu. Do diabła, Anno, na wojnie zabijałem ludzi! To
oczywiste, że nienawidzisz kogoś, kto wyrządził ci potworną
krzywdę. Wprost trudno uwierzyć, że takie rzeczy mogą się dziać w
rodzinie. Niestety, jak widać po tym, co spotkało ciebie i Lornę,
mogą. Nie dziwię się, że życzysz mu śmierci.
Prawie udało mu się wywołać uśmiech na jej twarzy. Był to [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.