Odnośniki
|
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] jedynie towarzyszy procesom, równie dobrze może jej brakować. 51 ZMIERZCH BO%7Å‚YSZCZ CZTERY WIELKIE BADY Tak zwany motyw: kolejny bÅ‚Ä…d. BÄ™dÄ…cy powierzchownym zjawiskiem Å›wiadomoÅ›ci, ubocznÄ… charakterystykÄ… czynu, która raczej zakrywa, niż ukazuje, jego antecedencjÄ™. A cóż dopiero ja"! StaÅ‚o siÄ™ ono bajkÄ…, fikcjÄ…, grÄ… słów: przestaÅ‚o w ogóle myÅ›leć, odczuwać i chcieć!... Co z tego wynika? Nie ma przyczyn duchowych! Diabli wziÄ™li rzekomÄ… empiriÄ™! Oto co z tego wynika! Zgrabnie nadużywaliÅ›my owej empirii", na jej gruncie stworzyliÅ›my Å›wiat jako Å›wiat przyczyn, jako Å›wiat woli, jako Å›wiat duchów. PracowaÅ‚a nad tym najdawniejsza i najbardziej dÅ‚ugowieczna psychologia, która wrÄ™cz nic innego nie robiÅ‚a: wszelkie zdarzenie byÅ‚o dla niej czynem, wszelki czyn nastÄ™pstwem woli, Å›wiat staÅ‚ siÄ™ dla niej wieloÅ›ciÄ… czyniÄ…cych, czyniÄ…cy ( podmiot") podsunÄ…Å‚ siÄ™ pod wszelkie zdarzenie. Trzy fakty wewnÄ™trzne", w które najmocniej wierzyÅ‚, wolÄ™, ducha i ja", czÅ‚owiek wyprojektowaÅ‚ poza siebie pojÄ™cie bycia wydobyÅ‚ z pojÄ™cia ja", natomiast rzeczy" jako bÄ™dÄ…ce ustanowiÅ‚ na swój obraz, na swe pojÄ™cie, ja" jako przyczyny. Cóż dziwnego, że pózniej odnajdywaÅ‚ w rzeczach zawsze tylko to,co w nie wetknÄ… Å‚? By jeszcze raz powtórzyć: sama rzecz, pojÄ™cie rzecz" jedynie refleksem wiary w ja" jako przyczynÄ™... Nawet wasz atom, moi panowie mechanicyÅ›ci i fizycy, ileż bÅ‚Ä™du, ileż rudymentarnej psychologii zalega jeszcze w waszym atomie! Już nie mówiÄ…c o rzeczy samej w sobie", o horrendum pudendum metafizyków! BÅ‚Ä™dne wyobrażenie, że duch jest przyczynÄ…, wziÄ™te za rzeczywistość! I uczynione miarÄ… rzeczywistoÅ›ci! I nazwane Bogiem! :vi,;5 ,^i-^*-^v; &v*Å‚^;^»;^;..tev- p^w^',?'. ( A>.; V ^:';^/\W*^'^"^."-''V- 4. " -,>&?-r " *" ?&*& BÅ‚Ä…d wyimaginowanych przyczyn. Niechpunktem wyjÅ›cia bÄ™dzie sen: pod okreÅ›lone doznanie, do którego doszÅ‚o na przy- kÅ‚ad w nastÄ™pstwie wystrzaÅ‚u z armaty gdzieÅ› w oddali, dodatkowo zostaje podsuniÄ™ta jakaÅ› przyczyna (co nierzadko przybiera postać caÅ‚ej opowieÅ›ci, w której wÅ‚aÅ›nie osoba Å›niÄ…cego jest głównym bohaterem). Doznanie trwa, na sposób rezonansu: czeka niejako, aż instynkt przy-czynowoÅ›ci pozwoli mu wyjść na pierwszy plan teraz już nie jako czemuÅ› przypadkowemu, lecz jako czemuÅ› sensownemu". WystrzaÅ‚ z armaty wystÄ™puje wprzyczynowej perspektywie, w pozornym odwróceniu czasu. Pózniejszy element, mianowicie uzasadnienie, jest przeżywane najpierw, nierzadko z tysiÄ…cem szczegółów, które przemykajÄ… niczym bÅ‚yskawica, nastÄ™puje wystrzaÅ‚... Cóż siÄ™ wydarzyÅ‚o? Przedstawienia, które z r o d z i Å‚ o pewne samopoczucie, zostaÅ‚y bÅ‚Ä™dnie zrozumiane jako jego przyczyna... Podobnie czynimy na jawie. WiÄ™kszość naszych uczuć ogólnych wszelkiego rodzaju zahamowanie, ciÅ›nienie, napiÄ™cie, erup-cja w pracy narzÄ…dów, zwÅ‚aszcza stan nervus sympathicus prowadzi do rozbudzenia naszego instynktu przyczynowoÅ›ci: chcemy mieć powód, dla którego nasze samopoczucie jest takie a takie że czujemy siÄ™ dobrze albo że czujemy siÄ™ zle. Nigdy nie wystarcza nam samo stwierdzenie faktu, ż e siÄ™ tak a tak czujemy: sam ów fakt dopuszczamy uÅ›wiadamiamy sobie dopiero wówczas, gdy przydaliÅ›my mu jakieÅ› uzasadnienie. Pamięć, aktywizujÄ…ca siÄ™ w takim przypadku, bez naszej wiedzy, przywoÅ‚uje wczeÅ›niejsze stany podobnego rodzaju oraz sprzÄ™gniÄ™tÄ… z nimi interpretacjÄ™ przyczynowÄ… a nie ich p r z y c z y n Ä™. Pamięć przywoÅ‚uje zarazem wiarÄ™, że wyobrażenia, że towarzyszÄ…ce procesy Å›wiadomoÅ›ciowe byÅ‚y przyczynÄ…. W ten sposób rodzi siÄ™ przyzwyczajenie do konkretnej interpretacji przyczynowej, która w rzeczywistoÅ›ci utrudnia, a nawet wyklucza badanie przyczyn. 52 53 ZMIERZCH BO%7Å‚YSZCZ CZTERY WIELKIE BADY 5. WyjaÅ›nienie psychologiczne tej tendencj i. Redukcja czegoÅ› nieznanego do czegoÅ› znanego przynosi ulgÄ™, ukojenie, satysfakcjÄ™, poza tym daje poczucie mocy. Z nieznanym Å‚Ä…czy siÄ™ zagrożenie, niepokój, troska najpierwszy instynkt dąży do usuniÄ™cia tych mÄ™czÄ…cych stanów. Pierwsza zasada: jakiekolwiek wyjaÅ›nienie jest lepsze od żadnego. W istocie rzeczy, czÅ‚owiek chce siÄ™ jedynie pozbyć przytÅ‚aczajÄ…cych myÅ›li, dlatego nie przebiera w Å›rodkach: pierwsze lepsze wyobrażenie, które pozwala wyjaÅ›nić coÅ› nieznanego, ma tak dobroczynne skutki, że jest uważane za prawdÄ™". Dowód z przyjemność i (z siÅ‚y") jako kryterium prawdy. Instynkt przyczynowoÅ›ci jest zatem warunkowany i pobudzany przez strach. Odpowiedz na pytanie dlaczego?" powinna, jeÅ›li to możliwe, podawać nie tyle przyczynÄ™ dla niej samej, ile raczej pewien rodzaj przyczyny przyczynÄ™, która przynosi ukojenie, wyzwolenie, ulgÄ™. W nastÄ™pstwie tej potrzeby za przyczynÄ™ przyjmuje siÄ™ coÅ› już z n a n e g o, kiedyÅ› już przeżywanego, zapisanego w pamiÄ™ci. CoÅ› nowego, obcego, coÅ›, co jeszcze nie stanowiÅ‚o treÅ›ci przeżyć, jako przyczyna jest wykluczone. Zatem poszukujemy nie tyle pewnego rodzaju wyjaÅ›nieÅ„ przyczynowych, ile wyszukanego i preferowanego rodzaju wyjaÅ›nieÅ„, takich, które najszybciej i najczęściej usuwajÄ… nasze poczucie, że coÅ› jest obce, nowe, jeszcze nie przeżywane najbardziej zwyczajnych wyjaÅ›nieÅ„. NastÄ™pstwo: pewien rodzaj zakÅ‚adanych przyczyn coraz bardziej przeważa, tężeje w system, by w koÅ„cu wystÄ…pić jako dominujÄ…cy, to znaczy wykluczajÄ…cy inne przyczyny i wyjaÅ›nienia. Bankier zaraz myÅ›li o interesach", chrzeÅ›cijanin o grzechu", dziewczÄ™ o swej miÅ‚oÅ›ci. 6. [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |