Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Nie mogę się doczekać. Zrobiłam z siebie pośmiewisko, ale wiesz, jak bardzo
niepewnie się czułam.
- Przy mnie odzyskasz pewność siebie. Oboje zwariowaliśmy z tej miłości... Na-
straszyłaś mnie, a myślałem, że przeszedłem w życiu najgorsze. Pozwól mi zdjąć tę
śliczną sukienkę - powiedział i rozpiął jej turkusowy pasek.
- Naprawdę chcesz ze mną jechać do Anglii? - spytała.
To byłoby święto, gdyby pojawiła się w domu z takim mężczyzną u boku.
- Jadę z tobą. Oscar na pewno się ucieszy. Ale teraz zamierzam doprowadzić cię do
ekstazy.
Uśmiechnęła się do niego czule.
- A potem - ciągnął - pójdziemy do jubilera. Kupię ci pierścionek z rubinem. Co ty
na to? - spytał, całując jej dłonie.
- Rubin? Wspaniale!
- Świetnie. Przypomniał mi się wiersz. Chcesz usłyszeć?
- Chcę słuchać ciebie bez końca - powiedziała, przyciągając go do siebie.
Na biurku w pokoju Olivii, zapomniany przez wszystkich, leżał magiczny kamień.
Mienił się fioletem i błękitem, świecąc w ciemności.
Nie do wiary? Magia jest wszędzie.
- „Nic samotnego nie ma wśród świata/Z boskiego prawa wszystko ku sobie/Dąży,
w byt jeden wspólny się splata/Czemuż dalekim ja tobie?"1
Olivia miała oczy pełne łez. Clint zacytował jej ulubionego poetę, Shelleya.
- „I ziemię pieści świt słońca złoty/I księżycowy blask igra z morzem/Cóż warte
wszystkie owe pieszczoty/Gdy my się pieścić nie możem?" - wyszeptała, patrząc na nie-
go z miłością.
Clint poczuł mocne ukłucie w sercu.
- No to mnie pocałuj - powiedział.
1
przekład: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, (przyp. tłum.).
EPILOG
Artykuł w magazynie „Scoop":
„Tylko u nas! Gala w Buckinghamshire. W osiemnastowiecznym pałacu Balfo-
urów urodziny Oscara Balfoura!
Tekst: Rainbow Beckwith
Zdjęcia: Bobby Berstein
Drodzy Czytelnicy! Usiądźcie wygodnie i posłuchajcie. Wieczorowe suknie i fraki.
Wstęp na przyjęcie urodzinowe tylko za zaproszeniem. Panie proszono o włożenie stro-
jów srebrnych, złotych lub białych. Co to był za widok! Okazało się, że kolory kreacji
dam miały pasować do kwiatowych aranżacji. W zabytkowej jadalni ustawiono szwedz-
kie stoły, które uginały się od przekąsek godnych królewskich pałaców. Przygrywała or-
kiestra, a goście do późnej nocy przechadzali się po ogrodach słynnej na cały kraj posia-
dłości.
Byli tam wszyscy: arystokraci, socjeta, celebryci, gwiazdy filmowe i sławy z za-
granicy. Jak to dobrze, że to nie ja musiałam za to wszystko płacić, tylko jubilat Oscar.
Po niedawnym skandalu nikt nie przypuszczał, że Balfourowie tak szybko odzy-
skają pozycję. Ci, którzy kręcili nosem, teraz z pocałowaniem ręki przyjęli zaproszenie
na urodzinowe przyjęcie Oscara Balfoura. Jubilat brylował wśród gości, szczęśliwy, oto-
czony rodziną.
Wiecie, drodzy czytelnicy, że uwielbiam modę, dlatego nie szczędziłam pieniędzy
na kreację. Wybrałam suknię ze złotej koronki. Niestety nie dorastałam do pięt cudow-
nym pannom Balfour. Wszyscy oniemieli z zachwytu. Organizatorzy przyjęcia byli za-
pewne dumni ze swego dzieła i mają kalendarz zapełniony do końca roku.
Córki Oscara: Olivia, Bella, Zoe, Annie, Sophie, Kat, Emily oraz Mia pojawiły się
na marmurowych schodach niczym wróżki z bajki. Goście zebrani w głównym holu po-
witali je owacjami. Oscar zjawił się w towarzystwie szykownej Lady Primrose Howard,
zaś jego córki, świecące blaskiem niczym perły w koronie, schodziły schodami jedna po
drugiej.
Cóż to był za widok!
Najpierw pojawiła się Olivia, najstarsza z córek. Miała na sobie suknię z białego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.