Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Proszę spojrzeć! Tam jest biblioteka. Chce pan wejść?  zapytała,
otwierając drzwi.
 Dziękuję pani. Jones, idziemy!
Kiedy obaj znalezli się w bibliotece, inspektor dodał:
 Sprawdz no, dokąd prowadzą te drugie drzwi!
 Tak jest, panie inspektorze.
Gdy tylko zniknęli z oczu, sir Rowland podszedł spiesznie do
ruchomej ścianki.
 Co jest z drugiej strony?
 Regały.
Pokiwał głową i skierował się do sofy. Tymczasem zza ściany
dobiegł głos konstabla:
 To drzwi do hallu, panie inspektorze. Obaj policjanci wrócili
niebawem do salonu.
 Dobra!  rzucił inspektor.
Zerknął na sir Rowlanda i wyraznie zauważył, iż ten zmienił
miejsce.
 Teraz przeszukamy resztę domu  rzekł, kierując się w stronę
hallu.
 Pójdę z panami  zaproponowała Klarysa  na wypadek,
gdyby moja pasierbica się obudziła. Dziecko może się przestraszyć,
chociaż raczej nie przypuszczam. Zadziwiające, jak głęboko potrafią
spać dzieci! Czasem trzeba dobrze nimi potrząsnąć, żeby je obudzić.
Ma pan dzieci, inspektorze?
 Chłopca i dziewczynkę  odpowiedział lakonicznie, wchodząc
na schody.
 Czyż to nie urocze?  Klarysa odwróciła się do konstabla i
zachęciła go gestem, by ją wyprzedził.  Proszę przodem, panie
Jones.
Ledwie wyszli z pokoju, trzej panowie wymienili spojrzenia. Hugo
wytarł ręce, Jeremy osuszył krople potu na czole.
 I co teraz?  zapytał, biorąc z talerza następną kanapkę.
 Nie podoba mi się to wszystko  burknął sir Rowland. 
Brniemy coraz głębiej.
 Gdyby mnie kto pytał  rzekł Hugo  to jest tylko jedno do
zrobienia. Wyłożyć kawę na ławę i to zaraz, bo potem będzie za
pózno.
 Do diabła, nie możemy!  wykrzyknął Jeremy.  To byłaby
nieuczciwość wobec Klarysy.
 Ale inaczej wciągniemy ją w jeszcze większe kłopoty. Jak damy
radę usunąć stąd ciało? Policja zarekwiruje samochód&
 Wezmiemy mój  zaproponował Jeremy.
 Nie, mnie się to nie podoba. Absolutnie. Do licha, jestem
przecież tutejszym sędzią pokoju, muszę dbać o reputację. Co ty na to,
Roly? Masz tak dobrze poukładane w głowie&
Sir Rowland miał bardzo ponurą minę.
 Owszem, mnie też się to nie podoba  przyznał.  Ale
osobiście jestem skazany na przystąpienie do tego przedsięwzięcia.
 Nie rozumiem cię, mój drogi  przeraził się Hugo.
 Musicie uwierzyć mi na słowo. Wdepnęliśmy w niezłe bagno,
wszyscy, jak tu jesteśmy. Ale jeśli będziemy trzymać się razem, to
przy odrobinie szczęścia mamy szansę wybrnąć.
Jeremy chciał coś powiedzieć, lecz sir Rowland powstrzymał go
gestem i ciągnął:
 Jak policja przekona się, że Costella nie ma w domu, to sobie
pójdzie i zacznie go szukać gdzie indziej. Ostatecznie jest mnóstwo
powodów, dla których mógł zostawić tu samochód i pójść dalej
pieszo. Hugo i ja jesteśmy szanowanymi obywatelami, a Henry
Hailsham Brown zajmuje wysokie stanowisko w Ministerstwie Spraw
Zagranicznych&
 Tak, tak, a ty masz za sobą nieskazitelną i wręcz wyjątkową
karierę  zgodził się Hugo.  Dobrze więc, skoro tak uważasz,
będziemy nadrabiać tupetem.
Jeremy wstał i wskazał głową wnękę.
 A nie moglibyśmy zrobić czegoś już teraz?
 Nie ma czasu  zauważył sucho sir Rowland.  Wrócą tu lada
chwila, a jemu tam jest bezpieczniej.
Jeremy niechętnie pokiwał głową.
 Muszę przyznać, że Klarysa jest niezrównana. Nawet włosek jej
nie drgnął, a ten cały inspektor je jej z ręki.
Nagle zabrzęczał dzwonek.
 To pewnie panna Peake  domyślił się sir Rowland.  Otwórz
jej, Warrender, dobrze?
Kiedy tylko Jeremy wyszedł, Hugo kiwnął na sir Rowlanda.
 O co tu chodzi, Roly?  zaszeptał gorączkowo.  Co ci
powiedziała Klarysa?
Sir Rowland zaczął wyjaśniać, ale zza drzwi dobiegały już głosy
Jeremy ego i panny Peake, więc mruknął tylko:
 Nie teraz.
 Proszę, niech pani wejdzie  zapraszał Warrender ogrodniczkę.
Kiedy po chwili oboje stanęli w progu, okazało się, że kobieta wciąż
miała głowę okręconą ręcznikiem. Musiała ubierać się w wielkim
pośpiechu.
 Co się stało?  pytała.  Pani Hailsham Brown była taka
tajemnicza&
Sir Rowland powitał ją z wielką kurtuazją.
 Ogromnie mi przykro, że ściągnęliśmy panią w taki sposób.
Zechce pani spocząć?  zapraszał, wskazując jej krzesło przy stole.
Hugo odsunął je uprzejmie, ona zaś równie uprzejmie mu
podziękowała. Potem sam zajął miejsce w wygodniejszym fotelu.
 Chodzi o to, że odwiedziła nas policja i&  zaczął wyjaśniać
sir Rowland.
 Policja?  zdziwiła się panna Peake.  Czy było jakieś
włamanie?
 Nie, nie włamanie, ale&
Zawiesił głos, gdyż właśnie wróciła Klarysa z obydwoma
policjantami. Zajął pozycję za sofą, na której usadowił się Jeremy.
 Inspektorze, oto panna Peake  przedstawiła przybyłą Klarysa.
Inspektor skłonił się sztywno.
 Dobry wieczór, inspektorze  pozdrowiła go ogrodniczka. 
Właśnie pytałam sir Rowlanda, co się tu wydarzyło, jakaś kradzież
czy co?
Inspektor przyjrzał się jej uważnie i dopiero po chwili zdecydował
się przemówić:
 Otrzymaliśmy dość dziwny telefon. I uważamy, że pani może
nas oświecić.
ROZDZIAA XII
Oświadczenie inspektora zostało przyjęte wybuchem serdecznego
śmiechu.
 No coś podobnego! Jakaś tajemnica, tak? Zaczynam się dobrze
bawić!
Inspektor zmarszczył brwi.
 Sprawa dotyczy pana Costello. Pana Olivera Costello,
zamieszkałego przy 27 Morgan Mansion, Londyn SW3. To chyba
gdzieś w Chelsea.
 Nigdy o nim nie słyszałam  brzmiała zdecydowana
odpowiedz.
 Był tu dzisiaj z wizytą u pani Hailsham Brown. Podobno
pokazywała mu pani drogę przez ogród.
Panna Peake klepnęła się w udo.
 A, ten! Pani Hailsham Brown rzeczywiście wspomniała takie
nazwisko.  Spojrzała na inspektora z nieco większym
zainteresowaniem.  Co chciałby pan wiedzieć?
 Chciałbym wiedzieć  mówił wolno i dobitnie inspektor  co [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.