Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Ja tam uważam, że umie.
- No - uśmiecha się wrednie Nataszka. - Jak wystawi ten brzuszek. Sasza is sexy - mówi po
angielsku. Tu akurat się z nią zgadzam.
- Jak już nikt się nie śmieje, zaczyna ganiać po całym wydziale i zaczepiać ledwie znajomych ludzi
- Nataszka dzieli się obserwacjami.
- Wesoły chłopak i tyle.
Nataszka rży, a potem kręci palcem przy skroni.
- O tak, bardzo wesoły!
Wczoraj zdarzyło się coś niesamowitego. Nataszka poznała się z Isupowem. Właściwie to on ją
zaczepił. W trakcie rozmowy okazało się, że on ani w ząb nie może mnie sobie przypomnieć.
Nataszka była taka ubawiona, że wyrzucili ją z rosyjskiego. Na korytarzu znowu wpadła na
Isupowa i długo się z niego nabijała, ale bez większej satysfakcji, bo gość połowy jej zaczepek i
dowcipów zwyczajnie nie zrozumiał.
Dziś zadzwoniłam do niej. No tak, była wściekła,  wywlokłam ją z łazienki".
- Nataszka, zrób no dobry uczynek. Kochana... - zawyłam.
- Może przypadkiem coś z tym twoim łosiem?
- No tak... Poznaj mnie z nim!
Na drugim końcu kabla rozległo się chrząkanie, a potem głośny śmiech. Cierpliwie czekałam.
173
- No tak! - powiedziała Nataszka. - Zwycięstwo numer dwa, pewność siebie mi da!
Spotkanie wyznaczyłyśmy na piątek. W czwartek stoję pod Delikatesami i sprzedaję pestki
słonecznika. Moja mama jest inwalidką drugiej grupy i od czasu do czasu jezdzi do szpitala nr 6,
gdzie nie dowiaduje się niczego nowego ani konkretnego. Ale tak czy inaczej raz w miesiącu stoję
pod tymi Delikatesami, zielona z zimna i wstydu. Boję się, że ktoś z roku mnie zobaczy i pomyśli,
że jeśli jestem nie bezdomna, to przynajmniej dzieckiem z rodziny patologicznej. Chociaż rodzinę
mam akurat w porządku. Ojciec zmarł cztery lata temu, kiedy kolejny raz poszedł w cug. Od tej
pory żyjemy sobie z mamą całkiem niezle.
Na woreczek ze słonecznikiem pikują wróble. Gruba i czerwona na twarzy sprzedawczyni,
oficjalnie zwana panią Anią, a za plecami  Tłustą pipą" , macha na nie rękami; ja nie macham.
Uważam, że wiele nie zeżrą, a zresztą musimy pomagać naszym braciom mniejszym.
Twarz pani Ani coraz bardziej sinieje.
- Wszystko mi tu zawróblisz! - mówi z rozdrażnieniem.
Nie reaguję, żadna baba z czerwonym pyskiem nie będzie mi psuła humoru.
A tymczasem podchodzą do nas dwaj chłopcy. Pani Ania migiem odwraca się ode mnie i staje na
posterunku. A ja patrzę w kałużę, bo nie lubię, jak jakieś pryszczate typy obmacują mnie wzrokiem.
Jeden chłopak jest w brązowej kurtce. Jakby znajomej. Podnoszę wzrok. Patrzy na mnie i nie
poznaje. Potem na wszelki wypadek mówi:
- Cześć.
Kiwam głową i milczę.
- Idiotka - powiedziała Nataszka. - I czemu się z nim nie poznałaś?
- Niby jak? - warczę, żeby się nie rozpłakać.
174
- Mówisz:  Sasza? Widziałam cię na uczelni! Co się czaisz, baranie?" - Nataszka wchodzi w rolę. -
A on na to:  Nie...". A wtedy ty:  To spadaj, łosiu jeden!".
- Tak mam mu powiedzieć?
- No... Możesz przyłożyć mu w nos! - proponuje Nataszka. - Zapamięta cię do końca życia!
Nataszka zawsze lubiła radykalne metody.
Nazajutrz zobaczyłam Isupowa przed lustrem. Miał skupioną twarz i włochate ręce. Ale w ogóle
wygląda! całkiem niezle. Podeszłam i stanęłam za nim tak blisko, że poczułam jego zapach.
Odwrócił się i zmrużył oczy.
- Cześć - powiedział. Szybko kiwnęłam głową: -Hej.
Na szyi miał srebrnego lwa na sznurku.
- Jak leci? - zapytałam.
- OK - odpowiedział Isupow. - A u ciebie?
Po oczach widziałam, że usiłuje sobie przypomnieć, skąd się znamy.
- U mnie też OK.
-Aha... - powiedział Isupow i spojrzał na coś ponad moim ramieniem, a potem na sufit.
Zauważyłam, że ma maleńkie usta i że naokoło sterczą mu czarne włoski, widać goli się byle jak.
 Faktycznie łoś" - pomyślałam.
Tymczasem Isupow rozejrzał się ukradkiem, pewnie kombinując, jakby się tu najszybciej ode mnie
uwolnić. Pewnie nie opłacało mu się rozśmieszać jednej osoby. Potrzebował tłumu.
- Chcesz trochę słonecznika? - zapytałam. Nieoczekiwanie spojrzał wprost na mnie. Chciałam
pogłaskać go po włosach. W ogóle go POGAASKA.
- Dobra, lecę! - uśmiechnął się Isupow. - Na razie! Nataszka potem miała ze mnie niezły ubaw... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.