Odnośniki
|
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] mężczyznÄ™, który zwracaÅ‚ uwagÄ™ na to, ile ludzie zarabiajÄ…, a nie na to, jacy sÄ… naprawdÄ™. Być może powinien dowiedzieć siÄ™, co jest dla niej ważne. 55 R L T ROZDZIAA SZÓSTY Charlotte z zadowoleniem patrzyÅ‚a na zdjÄ™cie rentgenowskie. CzuÅ‚a wielkÄ… ulgÄ™, bo czÄ™stÄ… komplikacjÄ… po zaÅ‚ożeniu rozrusznika jest odma pÅ‚ucna, czyli obecność powietrza w klatce piersiowej. OdmÄ™ można usunąć, ale wymaga to bolesnego zabiegu, a tego wolaÅ‚aby Danny'emu oszczÄ™dzić. Wszystko w porzÄ…dku. Możesz wracać do domu powiedziaÅ‚a z uÅ›miechem. Zobaczymy siÄ™ za miesiÄ…c. Przez caÅ‚y czwartek ona i James byli bardzo zajÄ™ci, wiÄ™c spotkali siÄ™ dopiero w piÄ…tek, po przeniesieniu Daisy na oddziaÅ‚ dzieciÄ™cy. MogÄ™ z tobÄ… chwilÄ™ porozmawiać? spytaÅ‚ James, stajÄ…c w drzwiach jej gabinetu. Jasne. Mam wyjąć karty pacjentów? Nie, tym razem nie chodzi mi o pracÄ™. ZauważyÅ‚ ten moment, w którym odgrodziÅ‚a siÄ™ od niego murem. Niepokój w oczach i zaraz potem sztuczny uÅ›miech. Mimo to postanowiÅ‚ nie rezygnować. We wtorek mamy turniej wiedzy. Ja jestem w drużynie chirurgów. A Steffie wspominaÅ‚a, że ty jesteÅ› w drużynie kardiologów. I co z tego? ProponujÄ™ ci zakÅ‚ad. JeÅ›li moja drużyna wygra z twojÄ…, dasz siÄ™ zaprosić na kolacjÄ™. A jeÅ›li my wygramy, wtedy ty dasz mi spokój. Zgoda. SkinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. Umowa stoi. MiÅ‚ego weekendu. Wzajemnie. 56 R L T James odszedÅ‚ spokojnym krokiem, ale w Å›rodku aż skakaÅ‚ z radoÅ›ci. Charlotte byÅ‚a bardzo inteligentna, ale on też. I nie miaÅ‚ najmniejszego zamiaru przegrać stawka byÅ‚a zbyt wysoka. W piÄ…tek wieczorem zajrzaÅ‚ do Jacka na piwo. Z okna Å‚azienki dochodziÅ‚o barytonowe podÅ›piewywanie, wiÄ™c domyÅ›liÅ‚ siÄ™, że ojciec Jacka, Nick, pomaga Alison w kÄ…paniu dzieci. Jak siÄ™ urzÄ…dziÅ‚eÅ›? spytaÅ‚ Jack. Przepraszam, że nie miaÅ‚em czasu siÄ™ z tobÄ… spotkać, ale wiesz, jak to jest w przychodni. Praca, praca, praca powiedziaÅ‚ James z uÅ›miechem. JakoÅ› siÄ™ zagospodarowaÅ‚em. Ale jestem pod wrażeniem twojej kuzynki. To znakomity lekarz. Zwietnie sobie radzi z dziećmi potwierdziÅ‚ Jack. Za dużo pracuje. Ale czasem wpada do nas, żeby poÅ›piewać Helenie albo opowiedzieć bajkÄ™ Freddiemu i Samowi. James przez chwilÄ™ miaÅ‚ nadziejÄ™, że jÄ… dziÅ› tu zobaczy. Może poza szpitalem zachowywaÅ‚aby siÄ™ wobec niego trochÄ™ swobodniej? W ogródku pojawiÅ‚ siÄ™ Nick w koszuli zachlapanej wodÄ…. Jack, zajmij siÄ™ teraz chÅ‚opcami, Alison kÅ‚adzie HelenÄ™ spać. Jasne. Jack podniósÅ‚ siÄ™ z kanapy. PamiÄ™tasz mojego tatÄ™, prawda? OczywiÅ›cie. MiÅ‚o pana widzieć. James wstaÅ‚ i podaÅ‚ Nickowi rÄ™kÄ™. Witam powiedziaÅ‚ Nick chÅ‚odno. James pomyÅ›laÅ‚, że starszy pan wciąż ma mu za zÅ‚e to wszystko, co wyprawiali z Jackiem w Londynie. Kiedy Jack zniknÄ…Å‚ w domu, zapadÅ‚a niezrÄ™czna cisza. Pierwszy przerwaÅ‚ jÄ… Nick. SÅ‚yszaÅ‚em, jak mówiÅ‚eÅ› o Charlotte powiedziaÅ‚ spokojnie. Ale cokolwiek o niej myÅ›lisz, to pamiÄ™taj, nie traktuj jej jak kolejnej zdobyczy. 57 R L T Jack zawsze narzekaÅ‚, że jego ojciec musi mieć nad wszystkim kontrolÄ™. Z caÅ‚ym szacunkiem, ale to sprawa miÄ™dzy mnÄ… a Charlotte. Ale ona jest mojÄ… siostrzenicÄ… i nie pozwolÄ™, żeby ktoÅ› jÄ… skrzywdziÅ‚. Ostatnie lata nie byÅ‚y dla niej Å‚atwe, wiÄ™c oszczÄ™dz jej problemów. Nie zamierzam stwarzać jej żadnych problemów. Mam nadziejÄ™ mruknÄ…Å‚ Nick. ByÅ‚ niedzielny wieczór. Nick otworzyÅ‚ drzwi i uniósÅ‚ ze zdziwieniem brwi. Kate? Możemy porozmawiać? WyglÄ…daÅ‚a strasznie, jakby od wielu dni nie spaÅ‚a. OczywiÅ›cie. Chcesz coÅ› do picia? Nie, dziÄ™kujÄ™. PotrzÄ…snęła gÅ‚owÄ…. ZaczÄ…Å‚ siÄ™ poważnie niepokoić. Ostatni raz widziaÅ‚ Kate w takim stanie... Nie, nie miaÅ‚ ochoty wspominać tamtej rozmowy. ProszÄ™, siadaj. WprowadziÅ‚ jÄ… do salonu. Co ciÄ™ sprowadza? Wzięła gÅ‚Ä™boki oddech. Nick, ja... Z przerażeniem zauważyÅ‚, że Kate ma w oczach Å‚zy. Chyba nie zacznie teraz pÅ‚akać. Już raz wypÅ‚akiwaÅ‚a mu siÄ™ na ramieniu i popeÅ‚nili wtedy wielki bÅ‚Ä…d. Oboje. I zapÅ‚acili za to wysokÄ… cenÄ™. WytarÅ‚a oczy wierzchem dÅ‚oni. Przepraszam, nie przyszÅ‚am siÄ™ przed tobÄ… wypÅ‚akiwać. Do diabÅ‚a, czyżby powiedziaÅ‚ to na gÅ‚os? Kate, co siÄ™ staÅ‚o? MuszÄ™ ci zadać ważne pytanie. PamiÄ™tasz tÄ™ noc, kiedy byÅ‚a powódz? ObiecaÅ‚eÅ› mi wtedy, że spróbujesz siÄ™ zbliżyć z Jemem. 58 R L T [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |