Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nie wzięłaby Perdy, kiedy będę w pracy. W zamian za to gdzieś obydwie zabiorę,
jak nie będę miał dyżuru.
Mimo że rozsądek podpowiadał jej, by tego nie robiła, że naprawdę nie po-
winna się bardziej angażować, nie mogła się powstrzymać, by nie zaproponować
pomocy.
- Tom, siedzę w domu przez cały dzień. Zajmę się Perdy.
- Dzięki, ale nie chciałbym tak cię absorbować.
- Mogę dziewczynki zabrać na plażę. Będziemy szukać muszli... W dzieciń-
stwie bardzo to lubiłam. Z przyjemnością sobie przypomnę szczenięce lata.
- Na pewno? Nie udajesz? Uśmiechnęła się.
- Nie udaję. To bardzo sympatyczne dziewczynki. Będziemy dobrze się ra-
zem bawiły.
R
L
T
- Wobec tego dzięki. Twoja oferta została przyjęta. Mimo to czuła, że jest
spięty.
- Co przede mną ukrywasz?
- Skąd wiesz, że coś przemilczam?
- Bo wiem.
- Ach, te granice. - Pokręcił głową. - Znowu muszę je naruszyć.
- Wal.
- Pamiętasz, jak opowiadałem ci o pacjentce z neu-ralgią nerwu trójdzielne-
go? Była już u neurologa. Poinformował mnie, że skieruje ją na ten zabieg wy-
konywany nożem gamma. Pomyślałem, że... Wiem, że to przesada, ale wiesz na
ten temat zdecydowanie więcej niż ja.
- Chcesz, żebym z nią porozmawiała?
- Zrobisz to?
To nie operacja, więc nie ma ryzyka popełnienia błędu.
- Dobrze. Postaram się zdobyć tę ramę, żeby jej pokazać, jak to wygląda i że
nie boli. Daj mi na to ze dwa dni. Spotkałabym się z nią w piątek.
- Dziękuję. - Pocałował ją. - Pacjentka będzie ci wdzięczna. Ja również.
R
L
T
ROZDZIAA DZIESITY
W środę rano Amy zadzwoniła do swojego szefa.
- Amy, miło cię usłyszeć - powitał ją Fergus. - Jak się miewasz?
- Dzięki, w porządku. Miałeś rację, że urlop dobrze mi zrobi. A co u ciebie?
- Po staremu. Mogę w czymś ci pomóc?
- Dzwonię z prośbą. Chciałabym pożyczyć ramę stereotaktyczną.
- Co byś chciała pożyczyć?! - zdumiał się Fergus. -Planujesz otworzyć ośro-
dek neurochirurgiczny w sercu hrabstwa Norfolk?
- Nie - odparła ze śmiechem. - Nie stać mnie na taki sprzęt. Chciałabym
uspokoić pacjentkę, którą skierowano na taki zabieg. Pacjentkę Toma.
- Co to za Tom?
- Zastępuje mojego wuja. Na spółkę pilnujemy jego domu oraz psa - wyja-
śniła. - Kobieta cierpi na neuralgię nerwu trójdzielnego i ma skierowanie na za-
bieg nożem gamma. Tom mnie poprosił, żebym jej opowiedziała, jak to wygląda.
Pomyślałam, że jak pokażę jej tę ramę, przestanie się bać, że to będzie bolało i że
zostaną jej w głowie wielkie dziury.
- Wyślę ci ją kurierem.
- A ja natychmiast wam ją zwrócę tą samą drogą.
R
L
T
- Sprawa załatwiona. - Zawahał się. - Amy, chyba rzeczywiście jesteś zado-
wolona. Urlop ci służy. Ale nawet jeśli czujesz, że już mogłabyś wracać do pra-
cy, zgodnie z umową możesz się tu pokazać dopiero za trzy miesiące.
- Rozłąka dobrze robi? - zażartowała, a on się roześmiał.
- Być może. Wszystkim nam ciebie brakuje, Amy, ale ja chcę, żebyś wróciła
uzdrowiona.
- Chyba najgorsze mam za sobą - powiedziała. Dzięki Tomowi.
- Rozmawiasz z kimś?
- W pewnym sensie. - Niezupełnie takim, jak Fergus myśli, ale równie sku-
tecznie.
- Bardzo mnie to cieszy. Już idę do sekretarki, żeby przekonać ją o koniecz-
ności skorzystania z kuriera.
- Dzięki, Fergus, za wszystko.
W piątek rano stawiła się wraz z Tomem w przychodni. Była mile zaskoczo-
na, jak ciepło ją tam przywitano.
Marty, zastępca kierownika pod nieobecność Joego, zaszedł do gabinetu To-
ma.
- Amy, bardzo się cieszę, że cię widzę - mówił, energicznie potrząsając jej
dłonią. - Joe wspominał, że tu będziesz, więc miałem nadzieję, że do nas wpad-
niesz. -Zwrócił się do Toma. - Pamiętam ją, jak nie sięgała żabie do kolan. Każ-
dego lata przychodziła tu, żeby wypucować szkielet w gabinecie Joego. Była nim
zafascynowana.
R
L
T
Amy podniosła wzrok do nieba.
- Tak, tak, a teraz opowiesz, jak cię męczyłam, żebyś mi mówił łacińskie
nazwy wszystkich kości.
- Ile wtedy miałaś lat? - zainteresował się Tom.
- Odpowiednio dużo - żachnęła się.
- Pięć - poinformował go Marty. - Urodzony lekarz. Amy, jak ci idzie prze-
glądanie zapisków Josepha?
- Nie mogę się od nich oderwać. Kiedy je przepiszę, wydrukuję jedną kopię
dla ciebie - obiecała.
- Dzięki. - Już miał wyjść, ale się zawahał. - Amy, wiem, że jesteś na urlopie,
ale pomyślałem sobie bezczelnie, że może uda mi się namówić cię na kilka dy-
żurów w naszej poradni przeciwbólowej. Mamy pacjentów z chronicznym bó-
lem, którym na pewno potrafiłabyś pomóc.
Zerknęła na Toma. To jego robota?
- Hm, Marty, zaskoczyłeś mnie. Dasz mi trochę czasu do namysłu?
- Oczywiście. - Poklepał ją po ramieniu. - Nie powinienem zawracać ci gło-
wy, ale jak usłyszałem od Toma, że tu wpadniesz porozmawiać z panią Cooper,
nie mogłem przepuścić takiej szansy...
Gdy Marty opuścił gabinet, Amy spojrzała na Toma.
- Maczałeś w tym palce? Uniósł ręce w geście rezygnacji.
- Wspomniałem mu tylko, że przyjdziesz porozmawiać z panią Cooper oraz
że twój wykład na temat nowoczesnych procedur był dla mnie rewelacją.
R
L
T
- Marty sam wpadł na ten pomysł?
- Moim zdaniem bardzo dobrze, że tak się stało. Decyzja i tak należy do cie-
bie.
Do gabinetu weszła pani Cooper, pierwsza pacjentka Toma tego dnia.
- Serdecznie dziękuję, że zechciała się pani ze mną spotkać - powiedziała od
drzwi.
- Domyślam się, że doktor Ashby zapoznał panią z tym zabiegiem, więc wy-
pożyczyłam ramę stereotaktyczną z mojego oddziału, żeby ją pani pokazać. -
Wyjęła przyrząd z kartonu i podała ją pacjentce.
- Lżejsza, niż myślałam - zdziwiła się pani Cooper. - Naprawdę trzeba ją
przyszpilić do głowy?
- Tak, żeby się nie przesuwała. Mam to zademonstrować? - Pani Cooper ski-
nęła głową. - Założę ją doktorowi, bo wiem, że najdelikatniejsze dotknięcie może
u pani wywołać ból. Doktorze, może się pan odwrócić do mnie plecami?
- Oczywiście, pani doktor. Rozpoczęła prezentację.
- Umocowanie tego zajmuje około kwadransa. Aplikujemy znieczulenie
miejscowe w czterech miejscach, tu, tu, tu i tu, a następnie wbijamy igły, żeby
założyć ramę. To bardzo ważne, żeby głowa była unieruchomiona, bo umożliwia
nam to napromienienie wyłącznie chorego miejsca. Będzie pani wszystko sły- [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.
    p include("s/5.php") ?>
    Sitedesign by AltusUmbrae.