Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

kompanię, nie należy do osób, które by można przekupstwem nakłonić do
pomagania w morderstwie. Tak więc musiało go coś łączyć ze sprawą
Armstrongów. Ale to wydawało się niemożliwe. Potem przypomniałem
sobie, że zmarła opiekunka dziecka była Francuzką. Załóżmy więc, że
ta nieszczęsna dziewczyna to córka Pierre a Michela. To tłumaczyłoby
wszystko  także, dlaczego ten pociąg wybrano na dokonanie zabójstwa.
Czy mamy jeszcze jakieś osoby, których udział w dramacie nie jest
jasny do końca? Pułkownika Arbuthnota widziałbym jako przyjaciela
Armstronga. Pewnie byli razem na wojnie. Pokojówka Hildegarda Schmidt
 mogę domyślić się, jakie miejsce zajmowała w tej rodzinie. Może
jestem zbytnim łakomczuchem, ale instynktownie potrafię wyczuć dobrą
kucharkę. Zastawiłem więc na nią pułapkę, w którą dała się złapać.
Powiedziałem, iż wiem, że jest wyśmienitą kucharką. Odpowiedziała:
 Tak, rzeczywiście, wszystkie moje panie to powtarzały . Ale jeśli
pracuje się w charakterze pokojówki, chlebodawcy takiej osoby rzadko
mają sposobność odkrycia jej talentów kulinarnych.
Teraz pan Hardman. Zdawało się, że na pewno nie należał do
domostwa Armstrongów. Mogłem więc sobie tylko wyobrazić, że kochał
francuską dziewczynę. Toteż pogawędziłem z nim o wdziękach
cudzoziemskich kobiet i znowu uzyskałem oczekiwaną reakcję.
Niespodziewanie w jego oczach pojawiły się łzy; udał, że to na skutek
oślepiającego blasku śniegu.
Zostaje nam pani Hubbard. Cóż, mogę chyba powiedzieć, że pani
Hubbard odegrała w tym dramacie najważniejszą rolę. Zajmując
przedział sąsiadujący z przedziałem Ratchetta, w poważniejszym
stopniu niż ktokolwiek była narażona na podejrzenia. Sprawy tak się
ułożyły, iż nie mogła mieć niepodważalnego alibi. Aby zaś odegrać
taką rolę  całkiem wiarygodnej, nieco groteskowej amerykańskiej
matki kwoki  trzeba być artystą. A w rodzinie Armstrongów była jedna
artystka  matka pani Armstrong, Linda Arden, aktorka&
Urwał.
Wtedy miękkim, głębokim, barwnym, jakby sennym głosem, tak całkiem
różnym od tego, jakim posługiwała się w czasie podróży, odezwała się
pani Hubbard:
 Zawsze marzyłam o graniu w komedii.
I ciągnęła dalej miękko:
 Wpadka z torbą na przybory toaletowe była kompromitująca. To
dowód na to, jak zawsze starannie trzeba przeprowadzać próby.
wiczyliśmy to jadąc w tamtą stronę, ale wtedy chyba zajmowałam
przedział o parzystym numerze. Nie przyszło mi do głowy, że zasuwki
mogą być na różnych wysokościach.
Wyprostowała się nieco i popatrzyła Poirotowi prosto w oczy.
 Domyślił się pan więc wszystkiego, monsieur Poirot. Jest pan
niezwykle bystrym człowiekiem. Ale nawet pan nie potrafi sobie
wyobrazić, jak to było tamtego straszliwego dnia w Nowym Jorku. Po
prostu szalałam z rozpaczy, tak samo służba& Był z nami wtedy także
pułkownik Arbuthnot. To najserdeczniejszy przyjaciel Johna
Armstronga.
 Ocalił mi życie podczas wojny  wyjaśnił Arbuthnot.
 I wtedy od razu postanowiliśmy& może byliśmy obłąkani, sama nie
wiem& że wyrok śmierci, któremu wymknął się Cassetti, musi zostać
wykonany. Było nas dwanaścioro& czy raczej jedenaście osób, gdyż
ojciec Susanne oczywiście przebywał we Francji. Z początku
zakładaliśmy, że pociągniemy losy, kto ma tego dokonać, ale
ostatecznie zdecydowaliśmy się na ten sposób. Zaproponował go szofer
Antonio. Szczegóły opracowali pózniej Mary Debenham z Hectorem
MacQueenem. On zawsze wielbił Sonię& moją córkę& i właśnie on
wytłumaczył nam dokładnie, jak pieniądze Cassettiego pomogły mu
wymknąć się sprawiedliwości. Wiele czasu upłynęło, nim
doprowadziliśmy nasz plan do perfekcji. Wpierw musieliśmy wytropić
Ratchetta. Wreszcie się Hardmanowi udało. Potem próbowaliśmy sprawić,
by zatrudnił Hectora i Mastermana, a przynajmniej jednego z nich.
Powiodło się nam i to. Następnie skontaktowaliśmy się z ojcem
Susanne. Pułkownik Arbuthnot bardzo nalegał, by było nas dwanaścioro.
Tak według niego miało być bardziej w zgodzie z prawem. Nie był
zwolennikiem użycia noża, ale zgodził się, że to rozwiąże większość
kłopotów. Cóż, ojciec Susanne przystał na wszystko. Susanne była
jedynaczką. Wiedzieliśmy od Hectora, że Ratchett prędzej czy pózniej
powróci do Europy Orient Expressem. A ponieważ Pierre Michel pracował
właśnie na tej linii, okazja była zbyt dobra, by ją zmarnować. Poza
tym, był to niezły sposób, by wyeliminować osoby postronne.
Oczywiście, o wszystkim musiał wiedzieć mąż mojej córki, który
uparł się towarzyszyć jej w podróży. Hector zorganizował sprawy tak,
by Ratchett na podróż wybrał właściwy dzień, kiedy Michel pełnił
służbę. Zamierzaliśmy zająć wszystkie przedziały w wagonie Stambuł
Calais, jednakże pech chciał, że jednego nie udało się nam dostać. Na
długo przedtem zarezerwowano go dla dyrektora kompanii. Pan Harris,
rzecz jasna, nigdy nie istniał. Ale trudno by było, żeby w przedziale
Hectora jechał ktoś obcy. I wtedy, w ostatniej chwili, pojawił się
pan&
Umilkła.
 Cóż  odezwała się ponownie.  Teraz już wie pan wszystko,
monsieur Poirot. I co zamierza pan z tym począć? Jeżeli cała sprawa
musi wyjść na jaw, to czy nie może pan całej winy przypisać mnie i
tylko mnie? Z rozkoszą, własnoręcznie wymierzyłabym temu człowiekowi
dwanaście ciosów nożem. Był odpowiedzialny za śmierć nie tylko mojej
córki i jej dziecka, ale także tego drugiego maleństwa, które teraz
mogłoby szczęśliwie żyć. Co więcej: przed Daisy ofiarami były inne
dzieci, także w przyszłości mogły być następne. Społeczeństwo skazało
go, myśmy tylko wykonali wyrok. Ale na ma potrzeby mieszać w to nas
wszystkich. Te poczciwe, wierne dusze& i biednego Michela& i Mary, i
pułkownika Arbuthnota& oni tak się kochają&
Jej piękny głos odbijał się dzwięcznym echem w zatłoczonym
wagonie. Głęboki, pełen wzruszenia, porywający serca głos, który
tylekroć doprowadzał do łez nowojorską publiczność. Poirot spojrzał
na przyjaciela.
 Ty jesteś dyrektorem kompanii, Bouc  rzekł.  Co na to wszystko
powiesz?
Monsieur Bouc odchrząknął.
 Moim zdaniem, Poirot, pierwsza teoria, jaką nam przedstawiłeś,
jest bez wątpienia zgodna z prawdą. Proponuję więc, by takie
rozwiązanie przedstawić policji jugosłowiańskiej, kiedy już do nas
przybędzie. Zgadza się pan ze mną doktorze?
 Oczywiście  potaknął doktor Constantine.  Jeżeli zaś chodzi o
kwestie medyczne, to chyba musiałem się w paru sprawach omylić. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.