Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

chciałam jeszcze porozmawiać o świadectwie& bo ona& bo jej wychowawca przed paroma
dniami poinformował nas na zebraniu rodziców, że córka często opuszcza lekcje& o czym nie
wiedzieliśmy& więc znów spróbowałam z nią porozmawiać, ale się nie udało, to przecież
niemożliwe& w końcu nie wytrzymałam i nakrzyczałam na nią& i potem poszła do swojego
pokoju& była całkiem spokojna, ale więcej na mnie nie spojrzała& właściwie chciała iść do
koleżanki, a stamtąd na siatkówkę&  Przerwała i przez parę sekund spoglądała na swojego
męża, zanim podjęła opowieść.  Magdalena też gra w drużynie siatkarskiej, stąd się znają.
Gdybym pozwoliła jej wyjść już w południe, pojechałyby na trening we dwie& wtedy wszystko
ułożyłoby się zupełnie inaczej!  Wyprostowała się i wykrzyczała ostatnie słowa.
Ketola wciąż siedział nieruchomo, ale Kimmo słyszał, jak w regularnych odstępach
ciężko oddychał.
 Czy mogą mi państwo podać nazwisko i adres tej koleżanki?  zapytał Joentaa.
Kalevi Vehkasalo potrząsnął głową.
 Magdalena Nieminen. Mieszka niedaleko stąd. Helmenkatu. Nie znam numeru 
powiedziała Ruth Vehkasalo.
 Do której szkoły chodziła państwa córka?  zapytał Joentaa.
 Do gimnazjum Hermanni  odparł Kalevi Vehkasalo.
Joentaa skinął głową.
 Pojechała więc na trening. Czy przedtem rozmawiałyście jeszcze?
 Nie&  Ruth Vehkasalo przyglądała się pralinkom na paterze.  Nie. Sinikka puściła
głośno muzykę i zamknęła się w pokoju. Pukałam kilka razy, ale wyszła dopiero wtedy, gdy
miała jechać na trening. Nie porozmawiałyśmy już spokojnie& powiedziała tylko, że już idzie,
i popatrzyła na mnie tak& myślę, że chciała sprawdzić, czy spróbuję zabronić jej także tego,
gdybym to zrobiła, i tak by pojechała.
 Czy pamięta pani, która dokładnie to była godzina?
 Koło wpół do trzeciej, trening zaczynał się wpół do czwartej, a musiała przecież
podjechać kawałek i jeszcze się tam przebrać. Zawsze wyjeżdżała z około godzinnym
wyprzedzeniem.
 A wczoraj też tak było?
Ruth Vehkasalo kiwnęła głową.
 W co dokładnie była ubrana?  zapytał Joentaa.
Pani Vehkasalo zastanawiała się przez chwilę.
 W czerwone szorty i jasnozieloną koszulkę z krótkim rękawem. I& zielone buty, buty
sportowe& albo coś pośredniego między butami sportowymi a zwykłymi. Tak& to miała na
sobie& i wzięła ze sobą sportową torbę& ale ją już znalezliście&
 Czy& wczoraj lub w ciągu paru ostatnich tygodni, może nawet paru miesięcy&
powiedziała coś, co teraz wydaje się państwu ważne? Coś, co państwa zdziwiło, lub po prostu
coś, co zapadło państwu w pamięć&
Oboje pokręcili głowami.
 Mimo to chciałbym państwa prosić, żeby się państwo jeszcze nad tym zastanowili&
być może coś wam przyjdzie do głowy& Czy miała jakiegoś chłopaka?
 %7łeby jednego!  Vehkasalo roześmiał się i chwilę potem jego twarz zdradziła Joencie
całą zatuszowaną dotąd rozpacz. Chrząknął nerwowo.  Jest bardzo& od jakiegoś czasu nie
całkiem rozumiałem ją w tym względzie  powiedział.
 Ma dopiero czternaście lat  powiedziała Ruth Vehkasalo.  Dość często& wiązała się
z jakimiś chłopcami, ale nigdy żadnego nam nie przedstawiła i zawsze były to raczej tylko&
krótkie epizody& chciałam kiedyś porozmawiać z nią o tym& na& ten temat, ale zaczęła się
śmiać i powiedziała, że nie muszę jej już niczego wyjaśniać.
Vehkasalo pochylił się.
 Przepraszam, ale co to ma właściwie znaczyć? Jakie to niby ma znaczenie?
 Czy możemy zobaczyć jej pokój?  zapytał Joentaa.
Vehkasalo przez chwilę zbierał się do repliki, ale potem tylko skinął głową. Poprowadził
ich schodami do piwnicy, która okazała się rozbudowanym mieszkaniem w suterenie.
 Sinikka miała ten poziom do swojej dyspozycji. Oprócz pralni oczywiście  powiedział.
 A to jej pokój.  Otworzył ostrożnie drzwi, jakby spodziewał się zobaczyć Sinikkę w środku,
zirytowaną, że jej przeszkadzają.
Pokój był pusty i cichy. Vehkasalo wykonał niezgrabny gest zapraszający ich do środka
i odsunął się o parę kroków.
Joentaa zatrzymał się w progu. Schludny pokój. Nie pedantyczny, ale Kimmo pomyślał
od razu, że każdy przedmiot znajdował się dokładnie tam, gdzie Sinikka chciałaby, żeby stał lub
leżał. Przynajmniej takie sprawiało to wrażenie. Jakby wszystko zostało posegregowane
i przyporządkowane według określonego porządku. Zauważył też, że nie było tam żadnego
regału, wszystko  z wyjątkiem komputera na drewnianym stole  stało wprost na
bladoniebieskiej wykładzinie, która wydawała się spłowiała od słońca i jednocześnie przyjemnie
świeża.
W przedniej części pomieszczenia szklane drzwi prowadziły na taras. Po lewej stronie,
przy gołej ścianie, na podłodze stał nieduży sprzęt muzyczny, wokół wszędzie piętrzyły się płyty
CD, lecz nawet ten chaos sprawiał wrażenie uporządkowanego w jakiś niepojęty sposób. Przy
ścianie po prawej stronie leżał tylko materac z jasnoniebieską pościelą.
 Tak& ten materac& Sinikka nie chciała łóżka  powiedział Vehkasalo, który podążył
wzrokiem za jego spojrzeniem.  Wolała tak, chciała tylko ten materac, jej łóżko stoi na
poddaszu. Chciała& chce& lubi prostotę& przynajmniej w ostatnim czasie& albo
przejrzystość, jakkolwiek by to nazwać& mam tylko jedną córkę, dlatego niezbyt dobrze radzę
sobie z okresem dojrzewania& własnego nie pamiętam& przepraszam, chyba plotę bzdury&
 Nie  powiedział Joentaa.
 Obcięła też włosy, tak& Ale macie przecież jej fotografię. Przedtem miała bardzo gęste
włosy& wyglądała po prostu ładniej& ale przechodziła taką fazę, jak sądzę&
Joentaa podszedł bliżej do materaca. Wgłębienia na pościeli zdradzały, że Sinikka leżała
na niej poprzedniego dnia, gdy zamknęła się w pokoju, by uciąć rozmowę z matką. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.