Odnośniki
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Ja& ja czuję to samo. Chcę się z tobą kochać wyznała, gdy nie zareagował. Wyjawiła to, wyartykułowała swoje pragnienie. Oddała mu siebie, żeby zaakceptował ją albo odrzucił, cokolwiek wybierze. Nie była w stanie zrozumieć, dlaczego tak postąpiła. Wiedziała tylko, że jej ciało zareagowało instynktownie, domagając się zaspokojenia nagłego pożądania. Nie będę udawać, że wiem, dlaczego tak jest dodała z wahaniem, gdy nie zareagował na jej wyznanie. Wiem, że prawdopodobnie cię zaszokowałam. Jeśli wolisz nie& Urwała. W odróżnieniu od niej Matt starał się dociec, co kryje się za tymi starannie sformułowanymi wypowiedziami. Czy żartuje sobie z niego, próbuje zrobić z niego durnia, czy może naprawdę tak myśli? Usiłował sobie wmówić, że nie jest możliwe, by poczuł naglące, przemożne pożądanie w stosunku do w gruncie rzeczy obcej kobiety, ale ciało nie chciało się poddać logice. Potwierdzało to, co już wiedział. Emily usłyszała, że Matt mamrocze coś pod nosem, i czekała w napięciu na odmowę, zwrócona do niego plecami. Nieoczekiwanie poczuła na ramionach jego ręce. Odwrócił ją ku sobie. Nie powinniśmy tego robić, wiesz o tym, prawda? powiedział schrypniętym nagle głosem, trzymając ją mocno, jak gdyby błagał, żeby zaprzeczyła. Nie& wiem& odparła, z trudem łapiąc oddech. W głębi serca wiedziała, że nie zdołają się oprzeć sile, która ich ku sobie pchała. A co najdziwniejsze, gdy Matt objął ją i przyciągnął do siebie, ogarnęło ją poczucie bezpieczeństwa. Poczuła się wolna, mogła swobodnie wyrażać pragnienia, nagle opuścił ją wstyd i powściągliwość. Odniosła wrażenie, że zna tego mężczyznę od dawna, a nie tylko przez krótki czas liczony w minutach i godzinach zamiast w dniach i latach. Jeśli zmieniłabyś zdanie& wyszeptał, zbliżając usta do jej warg. Jeszcze był czas, żeby się opamiętać, posłuchać głosu rozsądku, wycofać się z tego szaleństwa, które ją ogarnęło, ale odrzucając możliwość, jaką jej dał, Emily usłyszała swoje gorączkowo wypowiadane słowa. Nie& nie. Nie chcę zmieniać zdania& ROZDZIAA TRZECI Jesteś pewna, że tego chcesz, że mnie pragniesz? Na te słowa ciało Emily natychmiast zareagowało, pokrywając się gęsią skórką. Zadrżała, gdy poczuła, jak Matt ustami początkowo muska i smakuje jej wargi, by zaraz potem śmiało je pieścić. Momentalnie opuściło ją napięcie, ustępując miejsca zachwytowi i przyjemności. Dlaczego dotychczas nie wiedziała, że coś takiego jest możliwe? %7łe nawet delikatne dotknięcie męskich ust może wywołać podniecenie przyprawiające niemal o zawrót głowy? Odniosła nieodparte wrażenie, że oto dzieje się to, o czym od dawna śniła i za czym tęskniła, a nie że zapragnęła tego zaledwie na parę sekund przed tym, jak ich wargi się spotkały. Pragnę cię wyszeptała i zadrżała w oczekiwaniu tego, co nastąpi. Ciało Matta napięło się i stężało. Ogarnęła ją przemożna chęć, żeby pieszczotą ust i dłoni pokazać mu, jaką rozkosz sprawia jej ta bliskość. Ona, która nigdy w życiu nie zainicjowała choćby uścisku z mężczyzną, nawet z Gerrym, nagle zmieniła się w kobietę, którą z trudem w sobie rozpoznawała. Skąd mogła wiedzieć, że gdy delikatnie czubkami palców dotknie skóry Matta, on jęknie, obejmie ją mocniej i przyciśnie do siebie tak, że zaleje ją fala gorąca promieniująca od jego ciała? Wsunął palce w jej włosy, a ustami wodził po konturze twarzy. Ciepły oddech, który czuła przy swoim uchu, sprawiał, że Emily zadrżała pod wpływem ogarniającej ją namiętności. Naturalnie, wcześniej nie doświadczyła podobnych doznań. Instynktownie kusiła i zachęcała Matta, poruszając się zmysłowo. Pragnęła, żeby znikły ostatnie dzielące ich bariery. Chciała, żeby jego skóra zetknęła się z jej skórą, żeby wędrował po niej ustami i dłońmi, a ona odwzajemniałaby mu się takimi samymi pieszczotami. Zapomniała o otaczającej ich rzeczywistości, [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |