Odnośniki
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ] 88 ALISON ROBERTS z wody strażak dostrzegł niewyrazny kształt majaczący w mule. Chłopczyk został uwięziony pod motorem i utonął, zanim nadeszła pomoc. Dwudziestominutowy lot do szpitala nigdy jeszcze nie wydawał się Joemu równie długi. Na szczęście utrzymywanie przy życiu rannego pochłaniało go na tyle, że nie myślał o niczym innym. Sprawnie przekazali farmera lekarzom i odlecieli do bazy. Na pokładzie panowała martwa cisza. Murray miał pięcioro dzieci i przejął się losem Bena. Zapewne sądził, że jego partner nie rozumie w pełni tragedii, która spotkała rodziców chłopca. Mylił się. Pogrążony w myślach Joe zastanawiał się, czy Ben przesiadywał w oknie, czekając na powrót ojca? Czy na jego twarzy pojawiał się wówczas radosny, powitalny uśmiech? Czy pomagał mu w warsztacie? Znajdował potrzebne narzędzia i uczył się od ojca, jak działają maszyny? Ricky tak się właśnie zachowywał i zachwy- cony słuchał opowieści Joego o wyścigach samochodo- wych. Joe chciał któregoś dnia zabrać chłopca na tor i po- prosić jednego z kolegów, żeby go przewiózł pod- rasowanym wozem. Wyobrażał sobie, jak w ten sposób uszczęśliwi Ricky ego. Chociaż malec nie był jego synem i Joe planował dla niego tylko krótką wspólną wyprawę, poczuł teraz, co to znaczy być ojcem. Wów- czas marzenia nie ograniczają się do jednodniowej wycieczki. Rodzice Bena wyobrażali sobie zapewne, jak ich syn idzie do szkoły, gra w piłkę nożną, rozpoczyna studia, przyprowadza do domu śliczną narzeczoną i ob- darza ich wnukami. Całą przyszłość w jednej chwili ALISON ROBERTS 89 zniszczył tragiczny wypadek. Joe nie potrafił sobie poradzić ze swoimi uczuciami. Zwykle po wyjściu z pracy zapominał, co się działo na dyżurze. Wracał do domu, wypijał butelkę piwa i zajmował się remontowaniem mustanga. Dziś jest inaczej. Nie da się zastosować zwykłych środków znie- czulających, ponieważ nie wróci do pustego domu. Jessica będzie czekała z gorącym posiłkiem, a Ricky bawił się na podłodze w wyścigi samochodowe, wyda- jąc przerazliwe dzwięki naśladujące gwałtowne hamo- wanie. Tymczasem gdy dotarł do domu, Ricky nie leżał na podłodze w salonie ani nie wyglądał przez okno. Cze- kał podniecony przy bramie, wymachując plikiem kar- tek. Umiem czytać! Joe, już umiem! Naprawdę? W takim razie chodzisz do świetnej szkoły, kolego. Chodz. Ricky niecierpliwił się, gdy Joe zbierał rzeczy z tylnego siedzenia. Przeczytam ci moją książkę. Daj mu najpierw usiąść. Jessica wychyliła się z kuchni. I niech spokojnie wypije piwo. Ale trudno by mu było wypić cokolwiek, bo chłop- czyk usiadł mu na kolanach i na stole przed nimi umieścił kartki. To auto jest niebieskie wyrecytował Ricky i prze- wrócił stronę. To auto jest czerwone! ,,Samochody zostały nierówno pokolorowane, za- pewne przez Ricky ego. Pod każdym rysunkiem znaj- dował się podpis wykonany przez nauczyciela. Joe 90 ALISON ROBERTS zastanawiał się, jak długo trwała praca, ponieważ plik był pokazny. To auto jest różowe! To auto jest żółte! Dotarli do ostatniej strony. Znajdujący się na niej samochód pokrywał dziwaczny, wielobarwny wzór. To auto Joego! Wgłosie Ricky ego brzmiała duma. Naprawdę świetnie! Joe nie zdołał ukryć wzru- szenia. Mądry z ciebie chłopak. Umiem czytać. I rozróżniasz kolory. Jessica wysłała synka do łazienki, żeby umył ręce przed jedzeniem. On właściwie nie umie czytać stwierdziłazżalem, ale w jej oczach lśniła macierzyńska duma. Nie potrafi rozróżniać słów i liter, ani wodzić za nimi wzrokiem. Dla mnie brzmiało to jak czytanie. Rozumie, że słowa coś znaczą twarz Jessiki rozjaśnił uśmiech a więc kiedyś będzie umiał czytać i pisać. Widząc radość Jessiki, Joe na chwilę uwolnił się od przytłaczających wspomnień tragicznego wypadku. Wspaniale! zawołał. Mówiłem ci przecież, że jest inteligentny. Po kolacji Ricky powędrował do łóżka ze swoją ,,książką i małym czerwonym porsche, a Joe, jak to miał ostatnio w zwyczaju, kręcił się po kuchni, zamiast iść do garażu i popracować parę godzin. Najwyrazniej szukał towarzystwa. Co mówią w szkole o Rickym po dzisiejszym ALISON ROBERTS 91 osiągnięciu? zapytał Jessicę, która właśnie położyła synka spać. [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |