Odnośniki
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ] A więc go dostaniesz. Dziś, o zmierzchu. W sektorze cztery-G-dwa znajduje się opuszczony hangar dla transportowców. Przyjdz sam na szósty poziom. Jeśli napuścisz na mnie zgraję szturmowców, nasza transakcja może nie dojść do skutku. Nie potrzebuję obstawy zapewnił Vader lekceważąco. Będę na ciebie czekał. I pamiętaj: chcę go żywego zastrzegł. Nie martw się uspokoił go Typho. Ufa mi. Kiedy nie będzie patrzył, dosypię mu do napoju sennopyłu. Dostarczę go na spotkanie zupełnie oszołomionego. Będziesz mógł mu wmówić, że jesteś jego dawno zaginionym mistrzem Jedi, a on w to uwierzy. Dobry plan. Lord Sithów bez uprzedzenia zakończył transmisję. Obraz implodował i znikł. Spotkanie zostało umówione. Klamka zapadła. Darth Vader, bezlitosny morderca, którego poszukiwania przywiodły Typho na Coruscant, przybędzie osobiście w wyznaczone miejsce. Już wkrótce, Padme mruknął pod nosem kapitan. Ja to zrobiłem powtórzył spokojny głos. Wszystkie oczy zwróciły się ku mówiącemu androidowi protokolarnemu rodziny Umber. Baron i baronowa patrzyli zszokowani na swój udomowiony automat, który obojętnie odwzajemnił spojrzenia. Tak, ty potwierdził Jax. Poprzez Moc wyczuwał zaskoczenie i zaciekawienie promieniujące od Hausa. Spojrzał na osłupiałych Vindalian. Przepraszam, że bezpodstawnie panią oskarżyłem, baronowo. Tylko tak mogłem zmusić waszego androida, żeby przyznał się do winy wyjaśnił. Ale jak... Dlaczego? wykrztusił Umber. Ten android służył wam od bardzo dawna wyjaśnił Jax. Wiele z nas, istot żywych, nawet nie zauważa robotów. Rozwinęliśmy umiejętność ignorowania ich obecności nawet w sytuacjach intymnych. Uśmiechnął się słabo. Mówię z własnego doświadczenia. Wiemy, że są obok nas, ale lekceważymy je, dopóki nie są nam potrzebne. To jednak wcale nie oznacza, że są pozbawione samodzielnej motywacji. Zerknął na I-Pięć. Wezmy na przykład mojego androida... Ale on jest wyjątkowy zauważył Den. Jego oprogramowanie socjalne i interaktywne oraz niektóre układy zostały nielegalnie zmodyfikowane przypomniał. I-Pięć spojrzał na swojego przyjaciela. Dlaczego zakładacie, że jestem jedynym automatem, który mógł zostać w ten sposób zmodyfikowany? zapytał. Po drugiej stronie pokoju Kirma Umber powoli odsunęła się od swojego sługi maszyny, która służyła rodzinie Umber dłużej, niż sięgała pamięcią. To niemożliwe wykrztusiła. Nie rozumiem, czemu... Widziałem pani ból odparł spokojnie srebrzysty android. Nic nie mówiłem, gdy baron odwiedzał świętej pamięci artystę i jego partnerkę, Zeltronkę Dejah Duare. Milczałem posłusznie, gdy szlochała pani w odosobnieniu swojej komnaty. Tej nocy, kiedy pani wyruszyła, aby spotkać się z Volettem, poleciałem tam również... ochrona to ważna część mojego oprogramowania. Nie widziałem przyczyny, dla której miałbym ujawniać swoją obecność. Podczas sprzeczki z rzezbiarzem obserwowałem język pani ciała i reakcję skórno- galwaniczną, a w pani głosie zarejestrowałem nuty cierpienia. Wtedy ustaliłem najlepsze wyjście z sytuacji, żeby spełnić obowiązek wobec rodziny Umber. Poszedłem do Caamasjanina i spróbowałem przekonać go werbalnie, ale zostałem zignorowany. Zdecydowałem się więc na inne rozwiązanie ciągnął android. Skoro perswazja zawiodła, ugodziłem Vesa Voletta w przedni splot tym uniósł prawą dłoń i z jego palca wysunął się krótki, ale groznie wyglądający szpikulec. Kirma Umber nabrała gwałtownie powietrza. Końcówka odzyskiwania danych wyjaśnił Jax. Jesteś dość silny, żeby przebić chrzęstną płytkę powiedział. Zgadza się odparł automat. Nie było świadków, więc kiedy baron został uwolniony od zarzutów, uznałem, że ten niefortunny wypadek może odejść w zapomnienie. Skupił fotoreceptory na Jaksie i I-Pięć. Czuję coś na kształt ciekawości i mam ochotę przeprowadzić analizę heurystyczną. W jaki sposób wpadliście na trop sprawcy? Odpowiedział mu I-Pięć: Gdy Jax i Den przesłuchiwali Spa Fona Haus dyskretnie odchrząknął, na co Sullustanin uśmiechnął się niewyraznie szukałem w cyberprzestrzeni pewnych danych. Spojrzał na Jaksa. Przypominacie sobie chyba, że kiedy wróciliście, nadal byłem podpięty do sieci? Badałem okoliczności morderstwa. W toku mojego śledztwa pozwoliłem sobie wykorzystać pewne informacje z rejestrów policji sektora wyjaśnił. Den zerknął na swojego towarzysza, a potem przeniósł spojrzenie na Hausa. A pan myślał, że to my łamiemy prawo stwierdził z wyrzutem. Na miejscu zbrodni teraz przemówił Jax pracowało kilka droidów kryminalistycznych serii DN-Siedem-Dwa-Cztery. I-Pięć zwrócił mi uwagę, że wasz android to bardzo podobny model. Ten typ porusza się w charakterystyczny sposób, zostawiając za [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |