Odnośniki
|
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] siÄ…tej. Dobrej nocy - jutro czeka pana dzieÅ„ peÅ‚en wrażeÅ„. Stephen wróciÅ‚ do Kolegium Magdaleny i natychmiast zadzwoniÅ‚ do Robina. - Wszystko dobrze, ale trochÄ™ przesadziÅ‚em. Zbyt pieczoÅ‚owicie dobraÅ‚em potrawy i podaÅ‚em nawet jego ulubionÄ… brandy. Cóż, za to bÄ™dÄ™ jutro ostrożniejszy. Musimy wystrzegać siÄ™ przesady. Stephen powtórzyÅ‚ to samo Jean-Pierre'owi i Jamesowi, po czym z rozkoszÄ… wyciÄ…gnÄ…Å‚ siÄ™ na łóżku. Jutro o tej porze bÄ™dzie mÄ…d- rzejszy, ale czy bogatszy? XVI O piÄ…tej rano sÅ‚oÅ„ce wyÅ‚oniÅ‚o siÄ™ zza Cherwell i nieliczni oks- fordczycy, którzy o tej porze już byli na nogach, mogli siÄ™ jeszcze raz przekonać, dlaczego koneserzy uważajÄ… Kolegium Magdaleny za najpiÄ™kniejsze w Oksfordzie i Cambridge. Usadowione na brze- gach rzeki, przyciÄ…ga wzrok urokiem póznego gotyku angielskiego. Jego mury widziaÅ‚y króla Edwarda VII, ksiÄ™cia Henryka, kardynaÅ‚a Wolseya, Edwarda Gibbona i Oscara Wilde'a. Wszakże Stephen, gdy obudziÅ‚ siÄ™ rano, nie mógÅ‚ myÅ›leć o niczym innym poza eduka- cjÄ… Harveya Metcalfe'a. SÅ‚yszaÅ‚, jak bije mu serce, i dopiero teraz pojÄ…Å‚, co przeżyÅ‚ Robin i Jean-Pierre. WydawaÅ‚o siÄ™, że upÅ‚ynęła wieczność od czasu ich pierwszego spotkania przed trzema miesiÄ…cami. UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ na myÅ›l o tym, jak bardzo zbliżyÅ‚ ich wspólny cel przechytrzenia Met- calfe'a. Mimo że Stephen, jak James, zaczynaÅ‚ skrycie podziwiać tego czÅ‚owieka, tym bardziej wierzyÅ‚, że można mu zadać klÄ™skÄ™ na obcym dla niego gruncie. Ponad dwie godziny Stephen leżaÅ‚ bez _ ruchu zatopiony w myÅ›lach, analizujÄ…c wciąż od nowa swój plan. Kiedy sÅ‚oÅ„ce wyjrzaÅ‚o zza wierzchoÅ‚ka najwyższego drzewa, wstaÅ‚, , wziÄ…Å‚ prysznic i ubraÅ‚ siÄ™ powoli i z dbaÅ‚oÅ›ciÄ…, pochÅ‚oniÄ™ty myÅ›lami o czekajÄ…cym go dniu. ; UcharakteryzowaÅ‚ siÄ™ pieczoÅ‚owicie na czÅ‚owieka starszego o piÄ™tnaÅ›cie lat. PochÅ‚onęło to wiele czasu; zastanawiaÅ‚ siÄ™, czy kobie- ' ty też tak dÅ‚ugo mÄ™czÄ… siÄ™ przed lustrem, by osiÄ…gnąć odwrotny : efekt. ZaÅ‚ożyÅ‚ wspaniaÅ‚Ä… szkarÅ‚atnÄ… togÄ™ doktora filozofii Uniwersy- ; tetu Oksfordzkiego. RozbawiÅ‚o go, że w Oksfordzie musiaÅ‚o być _ inaczej. Wszystkie uniwersytety oznaczaÅ‚y ten uniwersalny tytuÅ‚ . przyznawany za pracÄ™ badawczÄ… skrótem Ph.D., Oksford zaÅ› - D. Phil. PrzejrzaÅ‚ siÄ™ w lustrze. _ Co jak co, ale ten strój musi olÅ›nić Harveya Metcalfe'a. . Ponadto Stephen miaÅ‚ prawo go nosić. UsiadÅ‚ jeszcze i ostatni ; raz przestudiowaÅ‚ czerwone dossier. Tyle razy czytaÅ‚ gÄ™sto zapisane stróny, że wÅ‚aÅ›ciwie znaÅ‚ je już na pamięć. _ Nie poszedÅ‚ na Å›niadanie. WywoÅ‚aÅ‚by niewÄ…tpliwie poruszenie ; wÅ›ród kolegów wyglÄ…dem pięćdziesiÄ™ciolatka, choć starsi nie do- strzegliby w tym nic nadzwyczajnego. . SkierowaÅ‚ siÄ™ na High Street i zagubiÅ‚ w tysiÄ…cznym tÅ‚umie aka- _ demików, ubranych niczym czternastowieczni arcyb,iskupi. Tego _ osobliwego dnia Å‚atwo byÅ‚o zachować anonimowość. To wÅ‚aÅ›nie, a ; ponadto fakt, że Harvey bÄ™dzie urzeczony niezwykÅ‚ymi tradycjami starodawnego uniwersytetu, zdecydowaÅ‚o, że Stephen ten dzieÅ„ ' wybraÅ‚ na swojÄ… bataliÄ™. ; PrzybyÅ‚ na miejsce za pięć dziesiÄ…ta, przywoÅ‚aÅ‚ jednego z chÅ‚op- ; ców hotelowych i powiedziaÅ‚ mu, że jest profesorem Porterem i że przyszedÅ‚ do pana Metcalfe'a. UsiadÅ‚ w hallu, a chÅ‚opak pobiegÅ‚ i _ po paru chyc,ilach wróciÅ‚ z Harveyem. - Pan Metcalfe, profesorze Porter. - DziÄ™kujÄ™ - rzekÅ‚ Stephen. ZanotowaÅ‚ sobie w pamiÄ™ci, żeby wrócić i dać napiwek chÅ‚opcu. ZasÅ‚użyÅ‚ sobie, jeÅ›li to nawet należa- Å‚o do jego obowiÄ…zków. - DzieÅ„ dobry, profesorze - powiedziaÅ‚ Harvey siadajÄ…c obok. - ProszÄ™ mi powiedzieć, co mnie czeka. - A wiÄ™c - zaczÄ…Å‚ Stephen - tradycyjnie Encaenia rozpoczy- najÄ… siÄ™, gdy starszyzna uniwersytecka zasiada w Kolegium Jezusa I75 do Å›niadania, na które podaje siÄ™ szampana i truskawki ze Å›mietanÄ…. Zwie siÄ™ ono darem lorda Nathaniela Crewe_a. - Co to za gość? Czy jest obecny na Å›niadaniu? - Tylko duchem. Ów zacny czÅ‚owiek zmarÅ‚ mniej wiÄ™cej trzysta lat temu. Lord Nathaniel Crewe byÅ‚ doktorem uniwersytetu i bi- skupem Durhamu. ZapisaÅ‚ uniwersytetowi dwieÅ›cie funtów rocznie jako dar dobroczynny na koszty Å›niadania i oracji, którÄ… usÅ‚yszymy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |