Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zostawić go na noc na dworze, , bo sąsiedzi się skarżą i zaraz zaczynają się telefony z
upomnieniami. Z kolei, gdy zamknę go w łazience, wtedy ja mam noc z głowy. Muszę zamykać
Flasha, ponieważ obgryza nogi od sofy.
 Rozumiem, to rzeczywiście kłopot  powiedziała ze współczuciem.
 Słuchaj, wiem, że jest bardzo pózno, ale... Chciałbym przywiezć go do ciebie do schroniska
i zostawić na kilka dni.
Marjo czuła w tym jakiś podstęp. Postanowiła jednak nie odmawiać Rutgersowi.
 W nagłych przypadkach zawsze przyjmujemy psy. Chyba można to uznać za nagły
przypadek.  Roześmiała się.
Matt odetchnął z ulgą.
 Chociaż sama sprawa wydaje mi się błaha, a w takich wypadkach udzielamy tylko porad. 
Postanowiła podroczyć się z nim.
 Ty to nazywasz błahą sprawą?
 Jeśli teraz wsadzisz Flasha do samochodu, pomyśli, że zabierasz go na przejażdżkę z
powodu szczekania  tłumaczyła, starając się zachować powagę.
 To może opowiedzieć mu o jego wilczym pochodzeniu?  Matt w końcu pojął, że rozmowa
jest żartem.
 Nie, on dobrze wie, kim jest. Ponadto uważa, że wszystko wolno mu robić w twoim domu.
Musisz mu to wyperswadować  doradzała.
 Zgoda, ale w jaki sposób? On mnie zupełnie nie słucha.  Rutgers był zrezygnowany.
 Spróbuj użyć słowa zaklęcia: spokój. Tylko wypowiedz je zdecydowanym głosem.
 Spokój?  powtórzył zdziwiony.  Nie, nic z tego nie będzie.
 Skoro wiesz lepiej...
Tak naprawdę to Marjo zdawała sobie sprawę, iż Matt nie jest w stanie zapanować nad
swoim psem. Rady, których udzielała, były częścią większego, wprowadzonego w życie bez
żadnych przeszkód, planu.
 Spróbuj użyć kagańca  zaproponowała.
 Już sam nie wiem. Zrobiłem wszystko, co należy. Gdzie o tej porze kupię kaganiec?
Marjo bębniła nerwowo palcami po stole. Zbyt długo czekała na to pytanie.
 Nie wiem, czy w pobliżu ciebie jest otwarty jakiś sklep dla psów. W ostateczności mogę
pożyczyć ci na kilka dni jeden...
 Zwietnie.  Ucieszył się.  Ale jest pewien problem  dodał mniej entuzjastycznie.
 Mianowicie?
 Nie mogę zostawić go w domu samego, a tym bardziej zabrać ze sobą do ciebie. Przecież
mówiłaś...
 Dobrze, dobrze. Ja przyjadę do ciebie.
 Nie, nie pozwolę na to. I tak nadużywam twojej uprzejmości  pospiesznie zaprotestował,
jednak nie na tyle zdecydowanie, żeby odstraszyć Marjo.
 Co zdecydowałeś?  spytała zniecierpliwiona.
 Dobra. Już nastawiam ekspres do kawy. Matt podał dziewczynie adres i wskazówki, jak ma
do niego dojechać.
Marjo zeszła na dół do podręcznego magazynku, żeby odszukać kaganiec. Potem wróciła
jeszcze na górę, ponieważ chciała się przebrać. Otworzyła szafę i przez kilka minut zastanawiała
się, co ubrać. Jak każda kobieta uważała, że ma za mało strojów. W końcu zdecydowała się na
spodnie i białą bawełnianą koszulkę. W łazience umalowała sobie usta szminką, której używała
tylko na specjalne okazje.
 Czy ja trochę nie przesadzam? Co on sobie pomyśli?  Spojrzała w lustro.  To nie ma
znaczenia, jak wyglądam .
Kiedy wychodziła, jeszcze raz przyjrzała się sobie w lustrze.
Rutgers mieszkał w dzielnicy oddalonej od jej domu o pół godziny drogi. Zaparkowała
samochód przy krawężniku. Było już pózno i na ulicach spacerowało niewielu przechodniów.
Dziewczyna zamknęła drzwi wozu i przez chwilę podziwiała okolicę. Z zachwytem przyglądała
się osiedlu, na którym piękne i duże ogrody ukrywały pośród drzew i krzewów niskie
zabudowania.
Otworzyła bramkę i dobrze utrzymaną alejką doszła do drzwi oświetlonych stylowym
kinkietem. Zapukała i po chwili Rutgers stanął na progu, witając ją uśmiechem. Marjo
zlustrowała go wzrokiem. Była zła na siebie, że się przebierała, bowiem Rutgers ubrany był w
zbyt obszerną koszulkę i dresowe spodnie. Na nogach miał przygniecione kapcie.
Matt dość długo przyglądał się jej, a zwłaszcza starannie wymalowanym ustom.
 Jak się masz?  odezwał się w końcu.
 Przywiozłam kaganiec.  Próbowała nim zająć jego uwagę.
Mężczyzna przeniósł wzrok na przedmiot, który trzymała w ręce.
 Ach, tak. Proszę, wejdz. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.