Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przebiła Damaris jego głowę.
Ból przeszył jej dłoń, kiedy uderzyli w ścianę i upadli na podłogę, rozrzucając
skarby. Czarna, śmierdząca odpadami krew trysnęła na nią. Nie poruszyła się, nie, kiedy
patrzyła w czarne oczy, znajdujących się ledwie kilka centymetrów od jej własnych. Nie,
kiedy widziała swoją prawą dłoń między czarnymi zębami stwora i spływającą z niej krew w
dół jego podbródka. Po prostu dyszała i trzęsła się, nie zdejmując lewej dłoni z rękojeści
miecza, nawet, kiedy te głodne oczy zrobiły się matowe, a ciało stwora opadło na jej.
Zamrugała dopiero, kiedy amulet ponownie zapulsował. Wszystko potem stało się
serią kroków, tańcem, który musiała wykonać perfekcyjnie, w przeciwnym wypadku
rozpadnie się w tym grobowcu i nigdy się nie podniesie.
Najpierw wyciągnęła dłoń z paszczy stwora. Parzyła niemiłosiernie. Auk
tryskających krwią ran otaczał jej kciuk, a ona chwiała się na nogach, kiedy odepchnęła od
siebie Ridderaka. Był zaskakująco lekki - jakby jego kości były puste w środku. Widząc jak
przez mgłę, wyciągnęła Damaris z czaszki potwora.
Użyła koszulki, by wytrzeć ostrze Gavina, a następnie odstawiła miecz na
miejsce. To dlatego przyprowadzili ją do grobowca na Samhuinn, prawda? Dzięki temu
zobaczyła Damaris i miała pomysł na uratowanie się.
Zostawiła stwora tam, gdzie leżał, wgnieciony w sterty kamieni. Ktoś mógł to
posprzątać. Ona już wiele zrobiła. Mimo to, Celaena zatrzymała się obok sarkofagu Eleny i
spojrzała na piękną twarz wyrzezbioną z marmuru.
- Dziękuję - powiedziała zachrypniętym głosem. Ledwo widząc, opuściła
grobowiec i chwiejąc się, wchodziła po schodach, przyciskając krwawiącą dłoń do piersi.
Kiedy w końcu była bezpieczna w swoich komnatach, podeszła do drzwi od
sypialni i pochyliła się, dysząc, kiedy je otwierała. Jej rana goiła się, a krew nadal spływała po
nadgarstku.
Słuchała, jak kapie na podłogę. Powinna iść do pokoju kąpielowego i opłukać tę
dłoń. Była już zimna jak lód. Powinna...
Jej nogi nie wytrzymały już dłużej i Celaena upadła. Powieki miała ciężkie, więc
je zamknęła. Dlaczego jej serce biło tak wolno?
Otworzyła oczy by spojrzeć na dłoń. Widok przesłaniała jej mgła i wszystko, co
widziała, było mieszaniną różu i czerwieni. Lód w dłoni dotarł już do ramienia i biegł w dół,
w stronę nóg.
Słyszała donośny, grzmiący hałas. Aup, łup, łup, łup, a po nim skowyt. Pod
powiekami widziała światło padające na zacieniony pokój.
Usłyszała krzyk - krzyk kobiety - i ciepłe dłonie objęły jej twarz. Miała tak zimną
skórę, że to aż parzyło. Czy ktoś otworzył okno?
- Lilian! - To była Nehemia. Potrząsnęła Celaenę za ramiona. - Lillian! Co ci się
stało?
Calaena pamiętała tylko trochę z tego, co działo się pózniej. Silne ręce uniosły ją i
z wysiłkiem zaniosły do pokoju kąpielowego. Kiedy Nehemia była z nią już w środku,
zerwała z niej ubrania. Dłoń parzyła Celaenę, kiedy dotknęła wody i próbowała się cofnąć,
lecz księżniczka mocno ją trzymała, mówiąc w języku, którego zabójczyni nie rozumiała.
Celaena zobaczyła, jak jej ramiona pokryte są świecącymi, turkusowymi znakami - Znakami
Wyrd. Nehemia trzymała ją w wodzie, kołysząc.
Pochłonęła ją czerń.
TAUMACZNIE: Dominika
Rozdział 43
Celaena otworzyła oczy.
Było ciepło, a płomień świecy jarzył się złotem. Czuła zapach kwiatów lotosu i
gałki muszkatołowej. Wydała z siebie cichy odgłos i zamrugała, próbując się podnieść z
łóżka. Co się stało? Pamiętała tylko wspinanie się po schodach, a następnie ukrywanie
sekretnych drzwi za gobelinem...
Celaena drgnęła i chwyciła za tunikę, zauważywszy, że jakimś cudem zmieniła się
w koszulę nocną, i wtedy podniosła w górę i obejrzała swoją dłoń. Była wyleczona -
całkowicie wyleczona.
Jedynymi pozostałościami ran były blizny w kształcie półksiężyca pomiędzy jej
kciukiem, a palcem wskazującym - ślady ugryzień dolnych zębów Ridderaka. Przebiegła
palcem po każdej kredowo-białej bliznie, śledząc ich kształt, a następnie poruszyła palcami,
by upewnić się, czy żadne nerwy nie zostały zerwane.
Jak to było możliwe? To była magia - ktoś ją uleczył. Podniosła się i zobaczyła,
że nie jest sama.
Nehemia siedziała w fotelu obok, obserwując ją. Na jej ustach nie było uśmiechu,
a Celaena przesunęła się, kiedy ujrzała nieufność w oczach młodej kobiety.
Fleetfoot leżała u jej stóp.
- Co się stało?  zapytała Celaena
- O to samo miałam cię zapytać - powiedziała księżniczka Eyllwe. Wskazała na ciało
Celaeny. - Jeślibym cię nie znalazła, umarłabyś od tego ugryzienia w ciągu mniej niż pięciu
minut.
Nawet krew, która skapnęła na podłogę, została wytarta.
- Dziękuję - powiedziała, a następnie spojrzała na ciemniejące niebo za oknem. -
Co to za dzień? - Jeśli minęły dwa dni, to przegapiła ostatni Test...
- Minęły zaledwie trzy godziny.
Ramiona Celaeny opadły. Nie przegapiła Testu. Nadal został jej jeden dzień na
trening, a następnego dnia miał odbyć się Test.
- Nie rozumiem. Jak...
- To nie jest teraz ważne - przerwała jej Nehemia. - Chcę wiedzieć, skąd miałaś to
ugryzienie. Tylko w twojej sypialni była krew - nie było żadnych śladów w korytarzu lub
gdziekolwiek indziej.
Celaena zacisnęła i rozluzniła prawą dłoń, obserwując, jak blizny rozciągają się i
kurczą. Była o cal od śmierci. Obrzuciła księżniczkę wzrokiem, a następnie znów spojrzała na
dłoń. W cokolwiek była zaangażowana Nehemia, nie spiskowała z Kainem.
- Nie jestem tą, za którą się podaję - powiedziała cicho Cealena, nie potrafiąc
spojrzeć w oczy przyjaciółki. - Nie ma kogoś takiego jak Lillian Gordaina. - Nehemia nic nie
powiedziała. Celaena zmusiła się, by spojrzeć jej w oczy. Księżniczka ją uratowała; jak mogła
myśleć, że jest jedną z osób, które mają władzę nad stworem? Prawda była taka, że najwięcej
zawdzięczała swojej przyjaciółce. - Nazywam się Celaena Sardothien.
Usta Nehemii otworzyły się ze zdziwienia. Powoli pokręciła głową.
- Ale wysłali cię do Endovier. Miałaś być w Endovier z... - Wytrzeszczyła oczy. -
Mówisz chłopską odmianą języka Eyllwe - tą używaną przez niewolników w Endovier. To
tak się go nauczyłaś. - Celaena zaczęła mieć trudności z oddychaniem. Usta Nehemii [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.
    clude("s/4.php") ?>
    Sitedesign by AltusUmbrae.