Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ÿþnieoficjalny dodatek do gry Klanarchia
http://klanarchia.pl/pl/
Gdy wkroczy do sali ucich y wszystkie rozmowy, a wiat a bogato zdobionych kandelabrów jakby nagle przygas y. G owy zebranych
zwróci y si w jego kierunku z wyczekiwaniem  cz patrzy a z nadziej , cze z ciekawo ci , a jeszcze inni ledwo skrywali z o .
Nikt jednak nie mia wyrzec s owa, gdy przybysz kroczy rodkiem, a jego l ni ce czarne buty wybija y miarowy rytm na pi knie
zdobionej posadzce.
Kroczy dumny, z wysoko uniesion g ow , a przy ka dym jego kroku wida by o dziwny zarys sylwetki, utkanej jakby z migotliwego
piasku, która otacza a go ca ego, lekko faluj c i to rozmywaj c si , to znowu kszta tuj c si wyra niej w co znajomego& Tak! Teraz
rozpoznali go wszyscy! Ta migocz ca sylwetka to by Soren, s awny w ca ej okolicy ze swego sprytu, sprawiedliwych wyroków oraz
niez omno ci Inkwizytor, który odszed za Kurtyn zesz ej zimy! Gdy przybysz dotar do podium, zebrani na nim cz onkowie rady
wyra nie dostrzegli blask bij cy z jego oczu.
- To koniec waszych rz dów, koniec samowoli! Przyby em tu, by w imieniu Przodków os dzi was i zaprowadzi spokój!
Gdy przemówi , wszyscy rozpoznali ten g os, g os Sorena! Cisza, jaka zapad a po tych s owach a bola a. Nikt nie mia si poruszy .
- Chwa a Sorenowi, chwa a Arcio! Przyby Wybraniec!  zakrzykn a grupa zbrojnych, którzy jak duchy wkroczyli za przybyszem,
- Chwa a!  podj li zebrani Hanzyci, a Z ota Gwardia rozpocz a aresztowania skorumpowanych urz dników.
Rozmazane w ciemno ci sylwetki oko o trzydziestu kobiet i m czyzn wi y si w ta cu, ca kowicie w nim zatracone. Podskakiwa y
wyrzucaj c w gór ramiona, by zaraz przypa do ziemi, pr y si i podrygiwa w rytm powtarzanej przez wszystkich mantry. Ca a
grota rozbrzmiewa a tym dziwnym, lekko niepokoj cym za piewem tak, e a przechodzi y Was ciarki, a w osy stawa y d ba. Id cy na
przedzie M odszy Brat da Wam zna , by cie si zatrzymali i byli cicho.
Urzeczeni spogl dali cie na ten spektakl  zebrani ta czyli coraz szybciej, i szybciej, z coraz wi ksz moc recytuj c s owa mantry.
Ta cz ca w samym centrum, pi kna m oda kobieta przez chwil spojrza a na Was, ale w mgnieniu oka wróci a do powtarzania
skomplikowanego uk adu.
Ukryty za stalow mask wilka M odszy Brat wyszepta :
-To Miriam, Rytua zaraz dobiegnie ko ca i wszyscy padn wyczerpani. Wrócimy tu, gdy przesypi si cztery klepsydry. Wtedy
us yszcie, jaka czeka nas przysz o &
W milczeniu ruszyli cie do wyj cia, odprowadzani powoli cichn cymi g osami uczestników rytua u.
Wrzuci kamienie pokryte runami do drewnianego kubka i potrz sn nimi kilka razy, a nast pnie wysypa je na le c przed nim na
stole skór wilka. Zebrani spogl dali w ciszy na uk ad kamieni. Starzec przyjrza im si dok adnie, zamkn na chwil oczy i rzek :
- Duch mówi, e jeste my ju blisko.
Ponownie zebra kamienie, wrzuci do kubka, wstrz sn i wysypa na skór ,
- To, czego szukamy jest tutaj.
Powtórzy czynno , wszyscy ca y czas spogl dali w milczeniu, lecz za ka dym razem na ich twarzach pojawia si coraz szerszy
u miech. Czy by okaza o si , e tygodnie poszukiwa przynios w ko cu efekt? Runy potoczy y si po skórze.
- Nim to odkryjemy, zmierzymy si niebezpiecze stwem,,, Hm, Duch nie mówi precyzyjnie, ale to chyba stra nik tego artefaktu.
Runy ponownie pow drowa y do kubka, wstrz ni cie i znowu tocz si przed zebranynymi.
- Duch mówi, e gdy nadejdzie odpowiedni moment, wesprze nas, - Szmer zadowolenia rozszed si po ród zebranych.
- Dzi ki ci, Rumolov, jak zwykle jeste niezast piony! - Pot ny m czyzna z szacunkiem uca owa d o starca, po czym odwróci si
do stoj cego obok m czyzny.  Wie ka! We ch opaków i wystawcie warty, reszta rozbija szybko obóz na noc. Zarz d co trzeba,
niech si ch opaki wy pi , bo rano czeka nas robota!  Kapitan weso o klepn d oni rami wachmistrza, ten odpowiedzia mu szerokim
u miechem i ruszy w stron wyj cia z namiotu wraz z innymi. Nim wyszli, wszyscy odwrócili si i sk onili z szacunkiem starcowi,
który nie piesznie pakowa kamienie do skórzanej sakiewki.
M czyzna roz o y przed sob dwana cie ma ych  prostok tów , ca reszt  pozosta e osiemna cie schowa do ozdobnej, stalowej
skrzyneczki. Wykonane z lekkiego materia u  prostok ty by y ca e czarne od spodu, lecz wierzch przedzielony by w po owie
w poprzek, a na ka dej po owie zaznaczone by o kilka kropek. Ten, który trzyma w d oni, na jednej po owie mia kropki dwie, na
drugiej trzy. Po o y go na stole przed sob i si gn po nast pny. Trzy i Pi . Po o y je tak, by oba  prostok ty styka y si
Trójkami. Si gn po nast pny. Pi i Jeden. Do o y Pi tk do Pi tki. Trzy i Jeden. Znowu mo na je po czy . Kolejny  prostok t :
Cztery i Dwa. Spojrza na stó . W zamy leniu zgarn wszystkie  prostok ty i wrzuci je do skrzynki.
Przodkowie przemówili  nie uda o si po czy wszystkich  prostok tów wi c nie sprzyjaj oni temu mia emu planowi&
 Czy jednak mog powiedzie im prawd ?  Musuki Youno spogl da na plan kopalni i wytyczone na nim nowe szyby i korytarze.
 Czy mam prawo odebra im ostatni nadziej ? . Ruszy w stron wyj cia z pokoju.  Czego si obawiasz, Samako, co jest takiego w
tych kopalniach, e ka esz nam przesta , mój mentorze i opiekunie? Zamkn za sob drzwi i ruszy w stron in ynierów skupionych
przy wielkim  Kretowirowniku , poprawiaj cych olbrzymie wiert o na czubku maszyny.
G boko, kilkadziesi t metrów pod nimi ciemno drgn a, a w jej centrum zap on o z owrogim blaskiem dwoje czerwonych oczu&
1
Wybraniec Przodka
Umiej tno ci:


  [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.