Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

żalu za Warinem.
Niewielką pociechę stanowił też dla niej fakt, że z różnych powodów chciało ją pięciu
mężczyzn, choć ona nie chciała żadnego. Jednak przed snem przyszedł do niej rycerz w
stalowej zbroi, który tak namiętnie i żarliwie całował ją w ciemnej stajni. Ilekroć się
budziła, słuchając harców myszy, pohukiwania sów i chrapania psa, wracał ten sam
mężczyzna, zakłócając jej spokój - mężczyzna, przy którym Warin wyglądał jak
nieokrzesany chłystek.
Odgłosy dochodzące zza zasłony, oddzielającej jej tymczasowe łóżko, wyrwały ją ze snu
i powiedziały, że inni już wstali, chociaż na zachmurzonym niebie pokazał się dopiero
pierwszy brzask. O słomianą strzechę dudniły ciężkie krople deszczu. Był pierwszy
pazdziernika, dzień, w którym miała w obecności świadków złożyć przysięgę małżeńską
przed królem. Gdyby chciała uciec do klasztoru w Clementhorpe, powinna to zrobić
natychmiast, w wigilię swoich dwudziestych trzecich urodzin.
Z Els u boku przeszła szybko przez dziedziniec do swojego zaciemnionego alkierza,
gdzie wciąż, jak złe wspomnienie, wisiał zapach stęchłego piwa.
- Otwórz okiennice - nakazała służebnej, podnosząc wieko skrzyni. - Strasznie tu
cuchnie.
Els pospieszyła wykonać polecenie i nagle wydała pisk strachu, po którym nastąpił
krzylc
- O Boże Przenajświętszy! Weszłam w to! Spójrz tylko, pani...
- W co weszłaś?
- W krew! O, o tu! - Els, cała się trzęsąc, wskazywała na kałużę na podłodze.
Rhoese pchnęła z całej siły okiennice, by wpuścić światło, które padło na ciało
mężczyzny, rozciągnięte na plecach, podobnie jak poprzedniego dnia pod
roztrzaskanym fotelem króla. Był to Ralph de Lessay, z rękojeścią sztyletu wystającą mu
z piersi tuż nad splamioną krwią tuniką.
Kiedy Judhael de Brionne przybył z konną eskortą, żeby odprowadzić Rhoese na
audiencję u króla, deszcz przestał już padać, a na dziedzińcu zaczęli się gromadzić
zatroskani sąsiedzi, których obowiązkiem było utrzymywanie porządku w swoim
okręgu, określanym w Yorkshire mianem  setki". W efekcie każdy był odpowiedzialny
za poczynania drugiego, a ich zadaniem w tym konkretnym przypadku było j jak
najszybsze znalezienie mordercy. Sprawa wyglądała tym gorzej, że sztylet, którym
zabito Ralpha de Lessay, należał do Erica, póki nie przekazał go swej siostrze, by w
razie konieczności mogła go nosić przy sobie dla większego bezpieczeństwa.
- Wisiał na palu pośrodku mojego alkierza - powiedziała do brata Alarica, kiedy
patrzyli, jak czterech normańskich żołnierzy wynosi ciało do sieni. - Podobnie jak moje
nożyce i wrzeciono. Ale co de Lessay robił w mojej sypialni? Czy sądzisz, bracie, że
mnie tu szukał?
Brat Alaric tak właśnie sądził, podobnie jak wszyscy inni, ale potrząsnął tylko głową i
westchnął.
- Nie tyle to mnie martwi, pani, ile odwieczny problem, na kogo spadnie wina. Wiesz
zapewne, jak Normanowie radzą sobie z podobną sytuacją? - Kiedy pokręciła głową,
wyjaśnił: - Zawsze, gdy zostanie zabity jakiś Norman, z góry zakładają, że to sprawka
Anglika. I póki nie dostaną kozła ofiarnego, cała  setka" zostaje obłożona wysoką
grzywną. Więc wszyscy będą chcieli czym prędzej znalezć mordercę, a jeśli im się to nie
uda, pochwycą pierwszego lepszego, który nie będzie umiał się bronić. Słyszałaś coś tej
nocy, pani?
- Tylko zwykłe odgłosy. Nic podejrzanego. A co, jeśli chodzi o Warina, bracie? Myślisz,
że go wezmą na spytki?
Brat Alaric prychnął drwiąco.
- Warin... A jak sądzisz, pani, co powie, gdy go spytają, gdzie spędził noc? - W jej twarzy
zobaczył odpowiedz. -Otóż to. Lady Ketti i jej rodzina staną za nim murem. Nie pisną
słowa przeciwko niemu, nawet jeśli wszyscy zaświadczymy, gdzie był przedtem. To
pewne.
- Więc kto? - spytała.
- To właśnie ten człowiek będzie chciał wiedzieć - odparł, patrząc z niepokojem na
zbliżającego się wysokiego kapitana w hełmie. - Zostawię was samych, pani.
- Nie... zostań, bracie Alaricu!
Ale kapelan już się oddalał, robiąc miejsce dla mężczyzny, którego imię dzwięczało jej w
uszach przed snem. Podjęła wyzwanie pierwsza, zanim zdążył przemówić.
- Zapewne sądzisz, panie, że to moja sprawka, bo znaleziono go w mojej alkowie ze [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl