Odnośniki
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zwolnienia, twierdząc, \e według przepisów nale\y się ono tylko na okres ostrego przebiegu choroby. Trzeci tydzień był ju\ wyproszony i dany bardzo niechętnie. Zostało mi jeszcze parę dni urlopu. A potem? Bezpłatny... o ile szef się zgodzi. 22 grudnia (poniedziałek) Szef się zgodził i jutro wyje\d\amy z małą na dziesięć dni do Szczyrku. Wydajemy na wyjazd ponad połowę po\yczki, którą przyniósł wczoraj z pracy Paweł i uwa\amy, \e to i tak będzie mało. Ju\ od paru dni segreguję, piorę, prasuję ubrania, które mamy wziąć ze sobą. A poza tym sprzątam. Nie mogę przecie\ chocia\ wyje\d\am zostać na święta jako jedyna w kamienicy z brudnymi oknami. Pawła całymi dniami nie ma w domu. Porządkuje przed wyjazdom swoje sprawy w pracy. Zostałam jak zwykle sama z rozhukaną Kasią i tym przedświąteczno-wyjazdo-wym majdanem. Cała rodzina jest na mnie obra\ona za nicpoMzanowanie tradycji i pomysł spędzenia świąt poza domom. Ani teściowa, ani mama nie robią mi jednak otwartych awantur, bo przecie\ jest to wyjazd pod hasłem dla dobra Kasi". Moje wyrzuty sumienia są niewielkie. Nasze mamy święta celebrują rozpoczynaniem porządków ju\ od listopada. A ja do ostatniej chwili pracuję. W pośpiechu po nocach sprzątam. Mamy przez kilka tygodni okupują sklepowe kolejki, wypatrując najatrakcyjniejszych towarów. Ja zmęczona, wracając póznym popołudniem do domu, kupuję co popadnie. A te dwa, trzy dni świąt, które powinny być wytchnieniem i czasem refleksji, prze\ywamy w takim stresie, \e kiedy to wszystko minie, jesteśmy z Pawłem dokładnie wykończeni. Musimy obskoczyć" dwie Wigilie, bo inaczej ka\da z mam się obrazi. W pierwszy dzień świąt wstajemy du\o wcześniej ni\ zazwyczaj w niedzielę, bo trzeba pójść do kościoła, a potem na uroczyste śniadanie u moich rodziców i następnie na równie uroczysty obiad u teściów. Wieczorem i w nocy pierwszego dnia świąt zaczynam ju\ przygotowywać się do dnia następnego. Zdenerwowana lustruję wszystkie kąty, czy nie ma gdzieś jakiegoś pyłku, bo bystre oczy moich mam wypatrzą wszystko. Grzeszę przeciwko Panu Bogu i w drugi dzień świąt nie zaliczam kościoła. Od rana kręcę majonez do sałatki jarzynowej liczę na to, \e Pan Bóg jest bardziej wyrozumiały, ni\ moja teściowa. Oczywiście, majonez zazwyczaj mi się zwarzy, ciasto rozsypuje, chrzan jest za mało biały, a ogórki kwaszone za mało twarde. Potem przy stole wysłuchujemy z Pawłem, jakie to gospodarne są córki teściowej, jacy zaradni byliby synowie mojej mamy, gdyby, oczywiście, los ją nimi obdarzył. Na koniec obydwie mamy mówią do siebie u\ywając półsłówek, a na po\egnanie ledwie podają sobie ręce. Po takim świątecznym dniu myję gary do dwunastej w nocy, a o piątej trzeba jak zwykle wstać do pracy. Trudno się więc dziwić, \e cieszę się tym wyjazdem. I to tak bardzo, \e nawet nie złoszczę się na Pawła, którego kompletnie nic nie obchodzi, a jego zainteresowanie wyjazdem ogranicza się do ubrania się w ciuchy, które mu przygotuję i do przetransportowania gotowych, spakowanych waliz do pociągu. 23 grudnia (wtorek) Przyjechaliśmy. Zamieszanie przy obiedzie. Nikt z wczasowiczów nie mo\e się zorientować, przy którym stoliku siedzi. Kelnerki mówią, \e wszystko się unormuje przy kolacji, kiedy dojadą spóznialscy i cała wczasowa grupa będzie w komplecie. 24 grudnia (Wigilia) Po obiedzie wysyłam Pawła z Kasią na spacer i całe popołudnie przygotowuję się do wieczornej kolacji. Jestem pierwszy raz od czterech lat na wczasach i nie bardzo mogę przewidzieć, jak ubiorą się panie na dzisiejszy wieczór. Nie chciałabym się specjalnie wyró\niać. Wkładam białą bluzkę w delikatne paseczki i czarną aksamitną spódnicę. W delikatnym makija\u i przy nastrojowo palących się świecach nie wyglądam chyba najgorzej, bo kiedy wchodzimy na salę jadalną, słyszę sceniczny szept dwóch siedzących przy stoliku pod oknem podstarzałych amantek. Popatrz na tę co weszła, na tę w białej bluzce. Bo\e, ale się odsztafirowała. 65 Ja te\ lustruję salę. Sam szyk i elegancja. Panie w ciemnych, niektóre nawet w czarnych sukniach. Blask świec daje wszystkim jednakowe szansę imponowania. W romantycznym [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
|||
Sitedesign by AltusUmbrae. |