Odnośniki


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

na intruza, wkraczajÄ…cego w jego prywatnÄ… domenÄ™. Nieodparty pociÄ…g do dyplomatycznego
szpiegostwa miał u niego trwać nieprzerwanie w toku trzydziestoletniej kariery, aż do ostatniej
placówki w Turcji, gdzie podczas drugiej wojny światowej był hitlerowskim ambasadorem. Lecz
wówczas właśnie rozpoczynał karierę w tych mniej formalnych obowiązkach dyplomaty, co
doprowadziło do tego, że zanim rok się skończył  został wydalony ze Stanów. Gdy Rintelen
zjawił się u niego z miną, jakby mówił, że i tak przejmie jego sprawy, i z nietaktownym
oznajmieniem, iż sztab generalny wysłał go tutaj dla  dokonania czegoś konkretnego w zakresie
dostaw materiału wojennego, od razu stworzył w nim sobie wroga we własnym obozie, który
natychmiast zaczął intrygować, by doprowadzić do jego odwołania. W tym przypadku górę miał
Papen, bardziej chytry i subtelny niż Rintelen, który umiał  jak potwierdziła to jego przyszła
kariera  spadać zawsze na cztery łapy i to po stronie tych, którzy dochodzili do władzy, nigdy
natomiast odchodzących, niezależnie od tego, czy była to monarchia, Republika Weimarska, czy
też Trzecia Rzesza. W czasie gdy piszę tę książkę, bytuje sobie wygodnie w Niemczech i
pozostaje jedynym żyjącym aktorem niniejszej historii.
Kolega Papena, komandor Boy-Ed, attaché morski, silny, milczÄ…cy pół-Turek z oczyma
fanatyka, był Rintelenowi równie niechętny, obawiając się, że ten zdobędzie nad nim
starszeństwo wskutek wyższych rozkazów admiralicji. W owym czasie w portach atlantyckich
stało na cumach wiele internowanych niemieckich statków z załogami nie mającymi nic do
roboty, co zapewniało gotowe kwatery dowodzenia i personel dla wykonywania sabotażu.
Roszczenie Rintelena, że statki te i załogi przechodzą obecnie pod jego rozkazy, irytowało
Papena i Boy-Eda; obaj bowiem, jako dyplomaci pracujący ciężko w neutralnym kraju, stawali
na uszach, by przygotowywać wysadzenie w powietrze nabrzeży, kanałów, mostów kolejowych i
innych obiektów. Nie wiadomo, czy byli odpowiedzialni za wszystkie kłopoty, w jakie już
wkrótce miał się uwikłać ich nowy kolega, lecz Rintelen zawsze tak uważał i prowadził ostrą
wendetę przeciwko nim jeszcze przez wiele lat po zakończeniu wojny.
Innym kolegÄ… byÅ‚ attaché handlowy Heinrich Albert, o którym Wilson mówiÅ‚, że jest to
 postać pierwszoplanowa, odznacza się najniebezpieczniejszą inteligencją wśród tych
nieszczęsnych intrygantów . Będąc płatnikiem niemieckich tajnych poczynań w Stanach
Zjednoczonych dr Albert nie był zadowolony, że Rintelen dysponuje oddzielnymi funduszami.
Zwierzchnik Alberta, łagodny hrabia von Bemstorff, uznawał te okoliczności za bardzo
dokuczliwe. Elegancki, arystokratyczny, inteligentny ambasador, będący również synem
ambasadora, hrabia Johann Heinrich Andreas Hermann Albrecht von Bernstorff był kosmopolitą,
urodził się w Anglii, a jego dotychczasowy sześcioletni pobyt w Stanach Zjednoczonych w
charakterze wysłannika kajzera pozyskał mu powszechny poklask i doktoraty honorowe pięciu
uniwersytetów, łącznie z uczelnią, z której wywodził się sam prezydent Wilson, w Princeton.
Znając Amerykę rozumiał lepiej niż ktokolwiek inny w jego kraju, że Niemcy pomimo
wszystkich swych początkowych zwycięstw nie będą w stanie stawić czoła koalicji,
wzmocnionej przez czynny udział Stanów Zjednoczonych w wojnie. Wobec tego skupił swe
wysiłki na jednym zadaniu: niedopuszczeniu, by Ameryka przyłączyła się do aliantów. Choć
musiał podporządkować się dyrektywom z Berlina, wielce ubolewał nad stosowaniem taktyk,
mogących dać Ameryce powód do irytacji na jego kraj i zachwiać czułą równowagę neutralności.
Nigdy dotąd nie powierzono żadnemu ambasadorowi zadań wymagających tak wielkiego taktu,
ani też żaden nie nadawał się bardziej niż on do ich wykonania. Jego wdzięk, szczerość, łatwość
przystosowywania się do okoliczności lub partnerów, nienaganność manier, nutka szacunku w
tonie, jakim zwracał się do innych, tak odbijały od normalnego pruskiego ryku  że wszystkie te
cechy otwierały przed nim wszelkie drzwi.
Bezbłędnie mówił i pisał po angielsku i francusku, a chociaż czasami okazywał się
wspaniałym gawędziarzem, umiał również siedzieć godzinami przy obiedzie, a pózniej przy
cygarze z mężczyznami, zezwalając mówić innym, sam zaś słuchał z pełnym zrozumienia
uśmiechem, który był poza tym dziwnie trudną do odgadnięcia maską jego prawdziwego wyrazu
twarzy. Sekretem jego sukcesu  jak twierdzono  było to, iż gotów był zawsze dopuścić, by
go zanudzano.
Jako najstarszy rangą i pierwszy stanowiskiem niemiecki dyplomata na zachodniej półkuli
Bernstorff był odpowiedzialny za wykonanie wytycznych niemieckiej polityki na tym terenie.
Wszystkie instrukcje dla pozostałych posłów oraz przekazywane przez nich raporty przechodziły
przez jego ręce. Także jemu czyniono wyrzuty za wszelkie nielegalne czynności, gdy je wykryto.
Wrzaski i gafy Berlina nie pomagały jego wysiłkom, aby utrzymać Amerykę w neutralności.
Znajdował się w pozycji kulturalnego młodzieńca, którego umizgom do purytańskiej dziewczyny
o niezwykle wyczulonej obyczajności przeszkadza ordynarność jego bardziej prostackich
krewnych.
Przybycie Rintelena nie ułatwiło zadania Bernstorffowi; lecz skoro ten został przysłany pod
najwyższymi auspicjami, to po kilkutygodniowym unikaniu ambasador zawezwał go na
konferencję do swej kwatery w Nowym Jorku w hotelu Ritz-Carlton, wkrótce zaś potem
skomunikował się ze sztabem generalnym co do misji Rintelena. Oprócz apartamentu
rezerwowanego przez ambasadora u Ritza, każdy z członków personelu niemieckiej ambasady
utrzymywał oddzielne biuro w Nowym Jorku. Papen pod numerem 60 na Broadwayu, Boy-Ed w
niemieckim konsulacie pod numerem 11 przy tej samej ulicy, majÄ…cym naprzeciwko urzÄ…d celny
na Bowling Green Street, zaÅ› dr Albert w budynku Towarzystwa %7Å‚eglugowego Hamburg-
Ameryka pod numerem 45, również na Broadwayu. Wszyscy spotykali się w Klubie Niemiecko-
Amerykańskim w południowym Central Parku pod numerem 112, a częste konferencje
prowadzili w hotelu Manhattan, na skrzyżowaniu 42 ulicy i alei Madisona.
Do tego właśnie hotelu przywędrował pewnego popołudnia Rintelen. Podczas oczekiwania [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • brzydula.pev.pl

  • Sitedesign by AltusUmbrae.